Internauci dyskutują o obrazie „Bitwa pod Grunwaldem”. Czy Muzeum Narodowe usunęło postać Maryi z obrazu „Bitwa pod Grunwaldem”? Tak przynajmniej twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Przekonują, że to „skrajna głupota” i „cenzura”. Ale czy na pewno mają rację? Sprawdziliśmy. „Uwaga! Muzeum Narodowe z ikonicznego obrazu Matejki usunęło...postać Matki Bożej” – oburzał się 15 lipca w serwisie X Robert Bąkiewicz, były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości (pisownia postów oryginalna). Bąkiewicz zamieścił też linka do poświęconego tej sprawie artykułu serwisu „Portal Warszawski”. Niecałą godzinę później zamieścił drugi komentarz: „Oczywiście nie chodzi o oryginał tylko prezentację multimedialną, z której usunięto postać Matki Bożej”.Wpis Roberta Bąkiewicza z 15 lipca (X.com)Ale przekaz z pierwszego posta szedł dalej w świat. „Ważne! Jak chcielibyście zobaczyć NMP na obrazie Matejki Bitwa pod Grunwaldem to za późno... Muzeum Narodowe rozprawiło się również Maryją...” - alarmował 15 lipca użytkownik X. Użytkownikom, którzy nie dowierzali lub twierdzili, że to fejk, internauta podsyłał wpis Roberta Bąkiewicza.Temat krążył również na Facebooku. W poście opublikowanym 16 lipca czytamy: „Muzeum Narodowe usunęło z obrazu „Bitwa pod Grunwaldem” Jana Matejki postać Matki Bożej w wersji multimedialnej. Zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży z przestrzeni publicznej, ale również symboliki chrześcijańskiej z kultury i sztuki”. Oburzeni internauci komentowali: „Skandal”, „Donalt lubi to”.Czy Muzeum Narodowe naprawdę usunęło postać Maryi z najbardziej znanego dzieła Matejki? A może, tak jak piszą niektórzy, tylko z reprodukcji tego dzieła? Sprawdziliśmy.Na obrazie „Bitwa pod Grunwaldem” nigdy nie było wizerunku Matki BożejArtykuł „Portalu Warszawskiego”, który na swoim profilu cytował Robert Bąkiewicz miał tytuł: „[TYLKO U NAS] Muzeum Narodowe z ikonicznego obrazu Matejki usunęło…postać Matki Bożej!”. Miał, bo w zmienionej wersji tytułu tekstu zamiast Matki Bożej jest św. Szczepan.Tyle że na obrazie „Bitwa pod Grunwaldem” Jana Matejki nie ma wizerunku Matki Bożej. Nie ma również św. Szczepana. Ale po kolei. Zajrzyjmy do pierwotnej wersji tekstu „Portalu Warszawskiego”.Jak przekonywali autorzy, „w takiej wersji znany jest nam matejkowski obraz, który ukazuje Matkę Boską z Dzieciątkiem, w typie Hodegetrii Piekarskiej. Postać Marii przedstawiona została frontalnie do widza, prawą rękę składa poniżej piersi; lewą podtrzymuje Dzieciątko. Matka Boska okryta jest ciemnozieloną szatą spiętą pod szyją broszą”.Z chaotycznie napisanego artykułu dowiadujemy się dalej o umieszczonym na obrazie Matejki św. Stanisławie. O krążącym nad polem bitwy pod Grunwaldem wizerunkiem polskiego świętego wspominał Jan Długosz.Dowiadujemy się również, że w 2010 r. Muzeum Narodowe opublikowało prezentację stereoskopową 3D obrazu Matejki. Z prezentacji tej usunięto postać św. Stanisława.Autorzy tekstu powołują się na post Radosława Sikory. Na facebookowym profilu historyka odnajdujemy post z 15 lipca. Sikora rzeczywiście pisze o prezentacji z 2010 r. i usuniętej z niej postaci św. Stanisława. Nie wspomina jednak o wizerunku Maryi, a tym bardziej św. Szczepana. Jak sprawdziliśmy, poświęcone Maryi fragmenty tekstu zostały skopiowane z artykułu Wikipedii poświęconego namalowanemu przez anonimowego autora wizerunkowi Matki Boskiej Zwycięskiej z Brdowa. „Postanowiliśmy więc zbudować postacie, które będą w pełni trójwymiarowe”Podsumowując: na obrazie „Bitwa pod Grunwaldem” nie ma i nigdy nie było wizerunku Matki Bożej. Muzeum Narodowe nie mogło zatem go usunąć. 15 lipca historyk Radosław Sikora przypomniał sprawę prezentacji multimedialnej obrazu z 2010 r. Zwrócił uwagę, że nie pojawia się w niej postać św. Stanisława, do czego odniósł się krytycznie.Autorzy prezentacji obrazu skupili się na postaciach. Chodziło im o jak najwierniejsze odtworzenie bohaterów obrazu w trójwymiarowej formie.„Gdybyśmy tylko powycinali płaskie postacie, obraz nie byłby tak wiarygodny i bez uczucia głębi stworzonej sceny. Postanowiliśmy więc zbudować postacie, które będą w pełni trójwymiarowe” - wyjaśniał prowadzący projekt Rafał Kidziński w rozmowie z Polską Agencją Prasową w lipcu 2010 r.Jak informuje Monika Bala z działu komunikacji i marketingu Muzeum Narodowego, film kładzie nacisk na jedną z wielu warstw znaczeniowych dzieła Jana Matejki: skupia się na wątku historyczno-militarnym. „Materiał z założenia więc nie jest wiernym odwzorowaniem obrazu, lecz jego interpretacją. Celem krótkiego filmu jest przybliżenie przedstawicieli stanu rycerskiego, którzy wedle malarskiej relacji Matejki brali udział w walce, a także oddanie emocji, głębi i ruchu bitewnej wrzawy” - zaznacza Bala w przesłanym nam e-mailu. „Zapraszamy do podziwiania detali obrazu, sztuki malarskiej mistrza i weryfikacji, jaka postać kryje się powyżej bitewnej zawieruchy. Nie jest to Matka Boska, jak pobieżnie sugerują niektórzy użytkownicy internetu” - dodaje.Aktualizacja 17 lipca:Tekst został zaktualizowany o stanowisko Muzeum Narodowego w Warszawie.