Lepiej, żeby nie prosili Sejmu o podwyżkę. Polacy zostali zapytani o zarobki ministrów. O ile dużym relatywizmem obarczone jest pytanie, czy zarabiają dużo, czy mało, o tyle respondenci są w większości zgodni – ministrowie nie powinni dostawać wynagrodzenia wyższego niż już mają. O sprawie pisze „Rzeczpospolita”. Lepiej więc, żeby politycy nie prosili Sejmu o podwyżkę. W sondażu przeprowadzonym przez IBRiS dla „Rzeczpospolitej” zapytano respondentów o wysokość zarobków ministrów. Dla 39,8 proc. ankietowanych ministrowie zarabiają odpowiednio dużo, co piąty (22,9 proc.) uważa, że zarobki szefów poszczególnych resortów powinny być wyższe, a 29,8 proc. twierdzi, że obecne pensje to i tak za dużo.Ile zarabiają ministrowie w polskim rządzie?Jedno z pytań dotyczyło przelewów płacowych Radosława Sikorskiego. Szef MSZ w lipcu opublikował w mediach społecznościowych informację o swojej pensji netto z kierowanego przez niego resortu, która wynosi 13 398,07 zł. Była to reakcja na doniesienia „Faktu”, który opisywał, że w 10 ministerstwach rządu Donalda Tuska wypłacono na nagrody dla pracowników ponad 22 mln zł. Według informacji gazety tylko resort finansów wydał na ten cel 9 mln zł. Respondenci zostali zapytani przez IBRiS o zarobki Radosława Sikorskiego. Największa ich część – 39,8 proc. uznała, że niecałe 14 tys. zł netto to kwota na odpowiednim poziomie. 16,1 proc., że są zdecydowanie za wysokie, a 13,4 oraz 13,7 proc. respondentów uznało, że zarobki ministra spraw zagranicznych są odpowiednio zdecydowanie za niskie lub raczej za wysokie. Pozostałe głosy rozkładają się pomiędzy odpowiedzi, że raczej za niskie lub trudno powiedzieć.Co posiada Tusk, a co Kaczyński? Znamy oświadczenia majątkowe politykówJak komentował dla „Rz” wyniki sondażu politolog prof. Rafał Chwedoruk, to niewygodny punkt odniesienia dla ministrów, gdyby zapragnęli zarabiać więcej. – To manifestacja tego, że nie wiadomo, czym się kierować przy wyznaczaniu takich zarobków – mówił. Jak dodał, można by kierować się poziomem średniej krajowej lub zarobkami polityków z bogatszych krajów Europy, do których aspirujemy.