To często zobowiązania na kawał życia. Ponad 77 proc. kredytobiorców nie rozumie w pełni treści umowy, którą podpisują z bankiem, a 19,5 proc. deklaruje, że rozumie wszystkie zawarte w niej zapisy - wynika z raportu UCE Research. Jak poinformowano w raporcie, 19,5 proc. kredytobiorców, zaciągając zobowiązanie, w pełni rozumie wszystkie zawarte w umowie zapisy, a 77,3 proc. nie do końca wie, co podpisuje. 3,2 proc. ankietowanych nie zapamiętało tej sytuacji. Do tego 69,9 proc. osób biorących kredyty uważa, że instytucje finansowe powinny prościej tworzyć tego typu dokumenty.Jak wskazali autorzy raportu, rozwiązanie problemu niezrozumiałych dla klientów umów nie jest proste, ponieważ na rynku musiałoby zajść równocześnie kilka poważnych zmian, w tym w obrębie samych przepisów. Potrzebna jest też szersza edukacja konsumentów. Dodali jednak, że sektor bankowy od jakiegoś czasu podejmuje inicjatywy, które mają sprawić, żeby umowy brzmiały prościej.Rozumiemy, co podpisujemy z bankiem?Zdaniem Szymona Goski z Kancelarii SubiGo, współautora badania, jego wyniki są niepokojące i wymagają analizy. – Przede wszystkim fakt, że jedynie co piąty konsument rozumie, co podpisuje, wskazuje na istotny problem. Oznacza to, że większość kredytobiorców nie ma wystarczającej wiedzy lub umiejętności, aby skutecznie interpretować dokumenty prawne i zaciągać zobowiązania finansowe – ocenił.Raty pożerają wypłaty Polaków. U nas jest najdrożej w EuropieGoska wskazał, że niezrozumienie warunków umowy może prowadzić do poważnych konsekwencji finansowych, w tym konieczności uiszczenia nieoczekiwanych opłat, karnych odsetek, a także problemów ze spłatą kredytu. – Instytucje regulacyjne muszą podjąć kroki, aby poprawić świadomość finansową Polaków i odpowiednio przygotować ich do zarządzania swoimi zobowiązaniami finansowymi – skomentował.W opinii eksperta edukacja finansowa może przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa ekonomicznego polskich konsumentów. Powinna ona obejmować podstawowe zasady zarządzania finansami, interpretację umów prawnych oraz świadomość ryzyka związanego z zaciąganiem kredytów. – Kolejnym krokiem mogłoby być wprowadzenie obowiązkowych kursów lub seminariów finansowych dla osób planujących zaciągnięcie dużych zobowiązań, takich jak kredyt hipoteczny. Tego typu inicjatywy mogłyby być wspierane przez rząd lub organizacje non-profit, aby zapewnić każdemu konsumentowi dostęp do niezbędnej wiedzy przed podjęciem ważnych decyzji finansowych – zaznaczył Goska.Banki stosują zbyt trudny język?Kredytobiorcy zostali też zapytani o to, czy banki i inne instytucje finansowe udzielające kredytów powinny prościej pisać umowy dla swoich klientów. 69,9 proc. respondentów odpowiedziało twierdząco. 12,9 proc. ankietowanych nie widziało takiej konieczności, a 17,2 proc. nie potrafiło tego ocenić.– Problemem bywa złożoność języka używanego w umowach kredytowych. Instytucje finansowe powinny dążyć do pisania ich w sposób przystępny, aby przeciętny konsument mógł łatwo zrozumieć swoje zobowiązania. Ponadto pracownicy instytucji finansowych powinni być bardziej zaangażowani w wyjaśnianie klientom poszczególnych zapisów i odpowiadać na wszelkie pytania, które mogą się pojawić. Odpowiednie szkolenie w zakresie komunikacji z klientami mogłoby poprawić poziom zrozumienia tego typu umów – stwierdził Szymon Goska.Jak zauważyli eksperci z UCE Research, potrzeba uproszczenia umów kredytowych pokazuje szerszy problem związany z konstrukcją prawa w Polsce. Ich zdaniem przepisy są sformułowane w sposób skomplikowany, zawiły i często niejasny. Dlatego - jak wskazali - trzeba zacząć od zmian w przepisach, a następnie zająć się tym, żeby instytucje finansowe jak najprościej tworzyły tego typu umowy.Nowe przepisy. Kupujący mieszkanie nie straci na plajcie dewelopera– Konsumenci często mówią, że instytucje finansowe tworzą zbyt skomplikowane umowy, ale w naszym przekonaniu nie jest to do końca prawda. W dużej części stosują się one do obecnie obowiązujących przepisów i to tak naprawdę dzisiaj jest głównym problemem. Zresztą sam sektor bankowy też widzi w tym chyba kłopot, bo już od jakiegoś czasu podejmuje inicjatywy, żeby umowy prościej brzmiały. Oczywiście proces ten nie będzie ani łatwy, ani szybki, ale mimo wszystko toczy się. Tylko tutaj przydałaby się poważniejsza pomoc państwa w uporządkowaniu tego tematu. Innej drogi raczej nie ma – podsumowano w raporcie UCE Research.Raport „Jak Polacy czytają umowy finansowe? I czy je rozumieją? Edycja 2024” został oparty na badaniu opinii publicznej, które było realizowane w I i II tygodniu czerwca 2024 r. przez UCE Research i Kancelarię SubiGo metodą CAWI wśród 917 dorosłych Polaków. W ankiecie wzięły udział osoby w wieku od 18. do 65. roku życia, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy zaciągnęły kredyt na mieszkanie, samochód lub inny podobny cel.