„Ściąga 60 tysięcy migrantów”. Wyraźnie rośnie liczba sygnałów ostrzegawczych, które mogą sugerować, że Rosja przygotowuje prowokacje na granicach Polski. Przed takim scenariuszem ostrzegają białoruscy opozycjoniści. Doniesienia na ten temat od tygodnia pojawiają się w przestrzeni publicznej. Część ekspertów nie wyklucza jednak, że mogą to być informacje spreparowane przez kremlowską propagandę. Jak ostrzegali przed weekendem wojskowi eksperci, Rosja może przygotowywać prowokacje na Ukrainie, ale planuje też zwiększenie presji na polsko-białoruskiej granicy. Czytaj więcej: Chińscy żołnierze przy granicy z Polską. Analityk zdradza prawdziwy cel Prowokacje na granicy z Kaliningradem? Według jednych źródeł Rosja ściąga około 40 tysięcy, według innych aż 60 tysięcy migrantów. Wśród nich mają być osoby związane z Hamasem. Część z nich ma zostać wysłana na polsko-białoruską granicę, aby tam organizować próby nielegalnego przedarcia się do Polski. Monitorujący działania wojska i służb na Białorusi i w Rosji białoruscy opozycjoniści wskazują, że możliwe są także prowokacje bezpośrednio na granicy polsko-rosyjskiej, od strony obwodu królewieckiego. Sekretarz Swietłany Cichanouskiej Franek Wiaczorka powiedział Polskiemu Radiu, że Rosji zależy na odciągnięciu uwagi zachodnich państw od Ukrainy, aby doprowadzić do sytuacji, w której Unia Europejska i NATO ograniczą pomoc dla Kijowa. Zobacz także: Obowiązkowa służba wojskowa. Europa pójdzie w kamasze?