Pięć osób zginęło. – Pięć osób zginęło, a dziewięć odniosło obrażenia w wyniku ataków armii rosyjskiej na obwód doniecki na południowym wschodzie Ukrainy – przekazał w niedzielę szef regionalnej administracji wojskowej Wadym Fiłaszkin. „W miejscowości Nowooczeretuwate zginęły dwie osoby, a jedna została ranna, uszkodzonych zostało 10 domów, sklep i linia energetyczna; w miejscowości Szewczenko uszkodzone zostały domy. (...) Dwie osoby zginęły w Nowosieliwce. W miejscowości Kostiantynopolske zginęła jedna osoba, a jedna została ranna. W Myrnohradzie cztery osoby zostały ranne” – czytamy w komunikacie. Raport: 19 rosyjskich ostrzałów w ciągu 24 godzin„W miejscowości Czasiw Jar ranna została jedna osoba, uszkodzonych zostało siedem domów prywatnych, cztery budynki wielopiętrowe i budynek przemysłowy. We (wsi) Nju-Jork dwie osoby odniosły obrażenia, a dwa domy zostały uszkodzone; pięć kolejnych domów i dwa budynki administracyjne uszkodzono w Torecku. W Siwersku uszkodzony został wielopiętrowy budynek” – zaznaczono w wiadomości.Szef regionalnej administracji wojskowej dodał, że Rosjanie ostrzelali zaludnione obszary w obwodzie 19 razy w ciągu 24 godzin. Z linii frontu ewakuowano 128 osób, w tym 13 dzieci.Z kolei w niedzielę prokuratura w Charkowa poinformowała o ostrzale wsi Krugliakiwka. Zniszczony został jeden dom, a rany odniosła 70-letnia kobieta.We wpisie na Telegramie prezydent Wołodymyr Zełenski podał, że od początku tygodnia Rosja wystrzeliła ponad 700 kierowanych bomb lotniczych i prawie 80 pocisków rakietowych. Ukrainę zaatakowało także ponad 170 dronów różnego typu.„Skali tego zła musi odpowiadać skala rozwiązań mających na celu ochronę życia. Każdy partner może coś zmienić i wzmocnić obronę przed terrorem” – ocenił prezydent Ukrainy.