Szef ukraińskiego wywiadu o nieudanych próbach. Były już próby zamachu na Władimira Putina, ale się nie powiodły – powiedział w sobotę szef ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR Kyryło Budanow portalowi Nowoje Wriemia. – Rosjanie boją się stracić Putina, ponieważ jest on gwarantem stabilności w ich życiu – dodał. Zapytany, czy wiadomo mu o jakichkolwiek próbach zamachu na Putina, szef HUR powiedział, że „były takie próby, ale jak widać, do tej pory się nie powiodły”.Wspomniał opowieści swojej babci o śmierci Stalina. – Mówiła, że ludzie czuli się tak, jakby zawalił im się cały świat i nie wiedzieli, jak dalej żyć. Putin jest u władzy od ponad 20 lat, więc będzie to bardzo podobne uczucie, a teraz Rosjanie boją się go stracić, ponieważ jest gwarantem stabilności w ich życiu – zauważył wojskowy.Zamachy na szefa ukraińskiego wywiaduPortal przypomniał, że najnowszy zamach na życie samego Budanowa przeprowadzono na początku maja. – To znaczy, że dobrze wykonujemy swoją pracę. Ale jeśli nagle przestaną się mną interesować, to będzie problem – powiedział.– Wielu ludzi w (Rosji red.) próbowało i nadal próbuje mnie zabić, na różne sposoby. Ale, jak widać, skuteczność jest zerowa – zaznaczył szef HUR.Budanow wypowiedział się także o zmianie na stanowisku ministra obrony Rosji – Siergieja Szojgu zastąpił Andriej Biełousow. Według szefa HUR głównym celem tej zmiany jest między innymi jak największa optymalizacja wydatków wojskowych.Zobacz też: Chińscy żołnierze przy granicy z Polską. Analityk zdradza prawdziwy cel– Biełousow jest postrzegany przez Rosjan jako osoba czysto prozachodnia. Wielokrotnie powtarzał, że Zachód jest przyjacielem Rosji, a wszystko, co dzieje się w stosunkach (Zachód-Rosja) na Ukrainie, jest strasznym błędem, który należy naprawić. Jest potrzebny do nawiązania pewnej komunikacji, bycia negocjatorem z Zachodem i niestety odniósł w tym pewien sukces – ocenił Budanow.Sytuacja na KrymieSzef wywiadu obronnego Ukrainy uważa, że Most Kerczeński, łączący nielegalnie anektowany przez Moskwę Krym z Rosją, jest zbędną konstrukcją inżynieryjną na okupowanym przez Rosję południu Ukrainy. – To symbol, (...) znacznie (...) ważniejszy niż zniszczenie nawet (...) 60 wagonów kolejowych ze sprzętem (wojskowym). Tych pojazdów są tysiące, ale most jest tylko jeden – powiedział Budanow.– Most musi zostać zniszczony – dodał.Jak podkreślił, Krym nie jest już „dla Rosji niezatapialnym lotniskowcem, stał się niewygodnym terytorium”. Jego zdaniem „Rosjanie nie potrzebują mostu w sensie praktycznym, ale jest on częścią szkieletu imperium”.– Walczyliśmy i nadal będziemy walczyć, być może przez długi czas, ale przyszłość Ukrainy będzie bardzo (...) interesująca. Nie może być inaczej – podsumował Budanow.Zobacz także: Białoruś przygotowuje prowokacje na granicy Ukrainy. Oto co planuje Łukaszenka