Transmisja w TVP. W niedzielnym, 17. w historii finale piłkarskich mistrzostw Europy w Berlinie Hiszpania powalczy o czwarty triumf w tym turnieju, a Anglia – o pierwszy. „La Roja” odniosła komplet zwycięstw w efektownym stylu, a ekipa „Trzech Lwów” rozpędza się z meczu na mecz. Transmisja w niedzielę o 21 na antenie Telewizji Polskiej. Hiszpania jest jedynym w historii zespołem, który wygrał sześć spotkań w jednej edycji ME. Rozpoczęła od pokonania Chorwacji 3:0 oraz Włoch i Albanii po 1:0 w fazie grupowej, później zdominowała debiutującą Gruzję 4:1, a w kolejnych rundach wygrała z gospodarzami 2:1 po dogrywce i z Francją 2:1, już w regulaminowym czasie.Podopieczni selekcjonera Luisa de la Fuente zdobyli dotychczas 13 goli, o jednego mniej od rekordowej w 1984 roku Francji. Zrobili to także w efektownym i atrakcyjnym stylu, a szczególnie wyróżnili się młodzi skrzydłowi: 22-letni Nico Williams oraz Lamine Yamal, który w sobotę skończy 17 lat. Ten drugi zdobył gola w półfinale z Francją i zostając najmłodszym strzelcem w historii Euro.Bardzo dobrze spisuje się także Dani Olmo, jeden z sześciu piłkarzy na czele klasyfikacji strzelców z trzema golami. 26-letni pomocnik RB Lipsk otrzymał swoją szansę przede wszystkim z powodu kontuzji Pedriego, ale dobrze ją wykorzystał. Nie zabraknie go także w finale, tym bardziej że Pedri musi pauzować jeszcze przez prawie miesiąc.Hiszpania triumfowała poprzednio w latach 1964, 2008 i 2012. W finale wystąpi po raz piąty, a jedyną porażkę poniosła z Francją w 1984 roku.Wyboista droga AngliiAnglia natomiast jeszcze nigdy tego trofeum nie wzniosła, a swoją jedyną dotychczas szansę miała trzy lata temu. Wówczas w finale na Wembley prowadziła z Włochami od drugiej minuty 1:0, ale ostatecznie zremisowała 1:1 i przegrała w rzutach karnych. W niedzielę będzie miała okazję zrehabilitować się za tamto niepowodzenie.Jednym z piłkarzy, którzy najpewniej wystąpią w obu tych finałach, jest kapitan Harry Kane. Podobnie jak Olmo, w bieżącej edycji również ma trzy gole. Z kolei Jude Bellingham, jeden z najpoważniejszych kandydatów do „Złotej Piłki” za ten rok, trzy lata temu był tylko rezerwowym, ale teraz jest kluczowym zawodnikiem "Trzech Lwów".W dużej mierze Anglia właśnie jemu zawdzięcza to, że nie odpadła we wcześniejszej fazie turnieju. Zaczęło się od jego gola w pierwszym meczu, z Serbią (1:0), kiedy podopieczni selekcjonera Garetha Southgate'a grali jeszcze w sposób ospały i mało zachwycający. Chluby nie przynoszą im zresztą kolejne wyniki w fazie grupowej: 1:1 z Danią i 0:0 ze Słowenią.Jeszcze gorzej mogło być w 1/8 finału, w której rywal, Słowacja, także nie była z najwyższej półki. W tym spotkaniu Anglia była o kilkadziesiąt sekund od odpadnięcia z turnieju, ale w piątej doliczonej minucie Bellingham oddał strzał nożycami i doprowadził do remisu 1:1, a na początku dogrywki gola na wagę awansu uzyskał Kane.Mistrzowie odrabiania stratSzwajcarię Anglicy wyeliminowali w ćwierćfinale dopiero po rzutach karnych. Znacznie lepszą grę pokazali w środowym półfinale z Holandią, wygranym 2:1. We wszystkich meczach fazy pucharowej musieli odrabiać stratę.Gareth Southgate prowadzi tę drużynę od 2016 roku i w środę, po pokonaniu Holandii, został trzecim w historii szkoleniowcem, który dotarł do finałów dwóch edycji ME. Przed nim dokonali tego tylko Niemcy Helmut Schoen i Berti Vogts.Finał na Stadionie Olimpijskim w Berlinie planowany jest na godzinę 21. Sędzią głównym będzie Francuz Francois Letexier, a Szymon Marciniak pełnić będzie rolę arbitra technicznego.Transmisja finału Euro 2024Kiedy mecz: 14 lipca (niedziela), godzina 21:00Gdzie oglądać: od 18:00 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:20 w TVP 1Komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski (PL), Kamil Kania (AD)Reporter: Marcin WojtasikProwadzący studio: Paulina Chylewska, Patryk GaniekGoście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Janusz Michallik, Jakub Błaszczykowski, Marcin Feddek, Rafał Ulatowski (analiza)