ISS zakończy kosmiczną misję w 2030 roku. Przez ponad dwie dekady Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) służyła jako dom dla astronautów na niskiej orbicie okołoziemskiej, jednak wkrótce spotka ją kres. NASA przez kilka lat przeprowadzała symulacje usunięcia jej z orbity. W końcu Agencja znalazła sposób, jak to zrobić. NASA już od jakiegoś czasu opracowuje plan deorbitacji stacji kosmicznej, która nastąpi w 2030 roku. Usunięcie tak ogromnego obiektu z kosmosu wiąże się z kilkoma problemami: deszczem odłamków, unoszącymi się w atmosferze szczątkami i znalezieniem miejsca do lądowania tego, co z obiektu zostanie po dotarciu na Ziemię. ISS, którą próbuje wyciągnąć z kosmosu Agencja, ma rozmiar boiska futbolowego (około 100 metrów długości) i waży ponad 450 ton. Zatem każdy z powyższych problemów staje się znacznie poważniejszy i bardziej niszczycielski.Dlaczego NASA rezygnuje z ISS?Agencja kosmiczna i jej partnerzy rozpoczęli montaż stacji kosmicznej w 1998 roku. ISS służyła jako kluczowa platforma do badań naukowych i testowania nowych technologii w warunkach mikrograwitacji, które później były wykorzystywane na Ziemi. Stacja kosmiczna symbolizuje międzynarodową współpracę i pokój, prezentując współpracę między agencjami kosmicznymi USA, Rosji, Europy, Japonii i Kanady. Gościła setki astronautów z 18 różnych krajów, którzy wykonali ponad 270 spacerów kosmicznych.Jednak ISS technologicznie starzeje się, a zużycie i zniszczenie związane z przebywaniem w kosmosie rozpoczęły powolny proces degradacji. Co istotne, jej przejście na emeryturę utoruje drogę komercyjnemu wykorzystaniu niskiej orbity okołoziemskiej, a prywatne firmy zaprojektują własne stacje kosmiczne, które przejmą kontrolę, gdy ISS przestanie istnieć.Skomplikowana rozbiórkaStacja kosmiczna będzie musiała zostać zniszczona, ponieważ jej rozmontowanie jest po prostu niepraktyczne. „Stacja nigdy nie była zaprojektowana do ponownego rozmontowania” – powiedział Marco Langbroek, wykładowca astrodynamiki na Uniwersytecie Technicznym w Delft w Holandii.„Każda próba demontażu w celu bezpiecznego odłączenia i zwrotu poszczególnych komponentów (takich jak moduły) wiązałaby się ze znacznymi wyzwaniami logistycznymi i finansowymi, wymagając co najmniej takiej samej liczby spacerów kosmicznych załogi stacji kosmicznej, rozległego planowania przez personel obsługi naziemnej oraz statku kosmicznego o możliwościach podobnych do dużej ładowni wahadłowca kosmicznego, która obecnie nie istnieje” – napisała NASA w niedawnym raporcie.Agencja kosmiczna dodała, że jest w trakcie opracowywania planu konserwacji niektórych mniejszych przedmiotów z ISS. To ma sens, bo stacja jest pełna pamiątek i artefaktów wartych zachowania.Droga do zniszczeniaZamiast pozwolić stacji kosmicznej koziołkować w kierunku Ziemi w niekontrolowanym wejściu w atmosferę, NASA i jej partnerzy będą musieli obrać za cel odległy, niezamieszkany obszar w oceanie jako miejsce lądowania wszelkich pozostałych śmieci. Standardowa praktyka ograniczania śmieci orbitalnych akceptuje ryzyko ofiar śmiertelnych wynoszące mniej niż 1 na 10 000.Zanim nastąpi proces deorbitacji, ISS zostanie opróżniona ze wszystkich ruchomych dóbr, które można przetransportować z powrotem na Ziemię. Astronauci zostaną ewakuowani, pozostawiając orbitujące laboratorium puste po raz pierwszy od dziesięcioleci.Kontrolowany powrót na orbitę zawsze zaczyna się od obniżenia orbity statku kosmicznego. „W tym przypadku będzie to 250 kilometrów nad poziomem morza. Ten naturalny spadek orbity, spowodowany oporem atmosferycznym, prawdopodobnie zajmie miesiące, aby stopniowo obniżyć ISS” - wyjaśnił badacz astrodynamiki. Wielki wybuch i rozpad z pomocą Elona MuskaNASA zatrudniła firmę SpaceX do realizacji misji ratunkowej, oferując jej kontrakt o wartości 843 milionów dolarów. Żadna z firm nie ujawniła konkretnego planu deorbitacji ISS, ale ogólny zarys pomysłu jest dość łatwy do zrealizowania.Misja rozpoczyna się od wystrzelenia „pojazdu deorbitacyjnego”, który działa jak holownik lub łódź holownicza. Przymocuje się do stacji i wciągnie ją w atmosferę. Podczas kontrolowanego tranzytu ISS prawdopodobnie spłonie. Eksperci szacują, że około 40% ISS przetrwa swoją rozgrzaną podróż przez atmosferę, ale NASA będzie miała wystarczającą kontrolę nad strefą wodowania. Podczas gdy znaczna ilość materiału może spaść z kosmosu, prawdopodobnie nie wyląduje w pobliżu zamieszkanych obszarów.Pozostałe fragmenty ISS wylądują na pustym obszarze południowego Oceanu Spokojnego, znanym jako cmentarzysko statków kosmicznych, na którego dnie znajduje się wiele martwych satelitów (w tym rosyjska stacja kosmiczna Mir, która rozbiła się o Ziemię w 2001 r.). Odległy region Oceanu Spokojnego zwany Point Nemo, leży między Nową Zelandią a Ameryką Południową i jest najdalej położonym miejscem od lądu.