„Nie bawią się w subtelną grę”. . W poniedziałek w okolicach Brześcia na Białorusi, przy granicy z Polską, rozpoczęły się białorusko-chińskie „ćwiczenia antyterrorystyczne”, które mają potrwać do 19 lipca.Lorenz pytany o ćwiczenia, które zbiegły się w czasie z jubileuszowym szczytem NATO w Waszyngtonie (9–11 lipca), ocenił, że „to ewidentnie pokazuje, że Chiny nie bawią się tutaj za bardzo w jakąś subtelną grę”. W jego ocenie działania te mają pokazać, że kraj ten wspiera Rosję w celu obalenia zachodniej, amerykańskiej hegemonii i tworzenie przy udziale Rosji wielobiegunowego systemu międzynarodowego.Chińscy żołnierze przy granicy z Polską - manewry z BiałorusiąWedług Lorenza „ewidentnie w ich interesie jest to, żeby ten system międzynarodowy został podważony przy wykorzystaniu Rosji i innych autorytarnych reżimów, także Białorusi”.Chińskie wojsko na Białorusi. Będą ćwiczyć działania antyterrorystyczneW ocenie analityka PISM jeszcze kilka lat temu Zachód mógł się łudzić, że wysłanie przez ChRL okrętów wojennych na wody Bałtyku w ramach trwających w 2017 r. wspólnych rosyjsko-chińskich ćwiczeń morskich było „jakąś błędną kalkulacją”.– Jednak teraz z tymi ćwiczeniami na Białorusi mamy jasny i czytelny sygnał, że - gdyby doszło do wojny między Rosją a NATO - to Chiny mogłyby podejmować też różnego rodzaju działania w sąsiedztwie Europy czy w samej Europie, które by odciągały zasoby i uwagę państw członkowskich od głównego przeciwnika, z którym trzeba walczyć. I to trzeba po prostu wziąć pod uwagę – zaznaczył.W reakcji na białorusko-chiński ćwiczenia polski MSZ w oświadczeniu przekazał, że „uważnie obserwuje wieloletnią współpracę między Pekinem i Mińskiem jako czynnik o potencjalnym wpływie także na bezpieczeństwo Polski” oraz „z zaniepokojeniem przyjmuje zacieśnianie” współpracy wojskowej Pekinu z Rosją i Białorusią.