Sprawą zajęła się gliwicka prokuratura. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wszczęła śledztwo w sprawie czwartkowego wstrząsu w kopalni Rydułtowy, w wyniku którego obrażeń doznało 17 górników, jeden zginął, a jeden wciąż jest poszukiwany. Rzeczniczka gliwickiej prokuratury Karina Spruś poinformowała, że wszczęte w piątek postępowanie będzie toczyło się pod kątem sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób, mające postać wstrząsu wysokoenergetycznego, w wyniku którego śmierć poniosła jedna osoba, a 17 innych doznało uszczerbku na zdrowiu. Jak dodała prokurator Spruś, śledztwo powierzono Wydziałowi Kryminalnemu Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.Do silnego wstrząsu w kopalni Rydułtowy doszło w czwartek o godz. 8.16. W zagrożonym rejonie 1150 m pod ziemią było 78 górników, którzy prowadzili prace konserwacyjne maszyn i urządzeń. 76 z nich zostało wycofanych, 17 trafiło do szpitali. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, część poszkodowanych jeszcze tego samego dnia wróciło do domów.Kopalnia Rydułtowy jest jednym z najstarszych czynnych zakładów wydobywczych na Górnym Śląsku. Zakład ma drugi stopień zagrożenia tąpaniami w trzystopniowej skali.