Informacje były przekazane Andrzejowi Dudzie i Mateuszowi Morawieckiemu. Premier przekazał, że czekał z tą informacją do zakończenia szczytu NATO. Jak podkreślił, chodziło o jak najbardziej dyskretne postępowanie, by nie narazić na szwank naszych relacji z zagranicznymi partnerami. Premier mówił, że pierwszy raz wątpliwości wokół Tomasza Szatkowskiego pojawiły się w 2019 roku i zostały powtórzone w roku 2022. W maju bieżącego roku służby przekazały te informacje premierowi Tuskowi i prezydentowi RP. Tusk podkreślił, że ustalenia zostały poczynione przez służby, gdy premierem był Mateusz Morawiecki, a szefem służb Mariusz Kamiński. Jaka przyszłość ambasadora przy NATO? Premier Tusk zdradził plany [WIDEO]SKW ukryła informacje przed ABW – Nie wiem skąd na sali głosy lekceważenia. Jeszcze raz powtarzam to w roku 2019 SKW tak sformułowała swoje zastrzeżenia – mówił premier. Jak dodał „problem polega na tym, że wtedy kiedy ABW za waszych czasów miała zaopiniować kandydaturę Szatkowskiego, ówczesne SKW ukryło te informacje przed ABW”. – W 2022 roku ta sama SKW nie podejmując żadnych dalszych czynności wyjaśniających potwierdziła także wobec ABW zdolność pana Szatkowskiego, jeśli chodzi o dostęp do informacji niejawnych – podkreślił. Prezydent wiedział o raporcie SKW?Premier podkreślił, że „mówimy o sprawach najważniejszych z możliwych”. – Mówimy o człowieku, który nie tylko miał dostęp, ale wykorzystywał ten dostęp do dokumentów o charakterze strategicznym, które wpływały na decyzje o zamówieniach na gigantyczną skalę – zaznaczył.– Wiedział o tym pan prezydent, otrzymał ponownie informację w tej kwestii na początku maja tylko z jedną intencją, tylko żeby nie posyłał pana Szatkowskiego jako ambasadora Polski w NATO – mówił Tusk. – Pan prezydent wykorzystał szczyt NATO, a także media w kraju, by wokół tej sprawy dezinformować opinię publiczną i jest dla mnie rzeczą niezwykle istotną, aby prezydent, autorzy raportu, mocodawcy pana Szatkowskiego (…), żeby w tej kwestii wyjaśnili, dlaczego mimo alarmujących informacji dyskwalifikujących tego człowieka, sporządzonych przez wasze służby, które dostarczyły te informacje, komu trzeba, dlaczego przez tyle lat broniliście pozycji i wpływów tego człowieka? – pytał szef rządu.