W niedzielę w Warszawie koncert Ukrainian Freedom Orchestra. „Nie oswajajcie się z naszym cierpieniem” - mówiła pierwsza dama Ukrainy Olena Zełenska. Od trzech lat na ten apel odpowiada Ukrainian Freedom Orchestra, zespół powołany do życia z inicjatywy kanadyjskiej dyrygentki o ukraińskich korzeniach Keri-Lynn Wilson. W skład zespołu wchodzą ukraińscy artyści, którzy uciekli przed wojną, by podjąć walkę na froncie kulturowym. I nie dać światu zapomnieć, o trwającym kryzysie za naszą wschodnią granicą. Ukrainian Freedom Orchestra pod batutą kanadyjskiej dyrygentki Keri-Lynn Wilson po raz trzeci rusza w letnią trasę koncertową po Europie i Stanach Zjednoczonych. Zespół wystąpi w niedzielę w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej. Trasa koncertowa rozpocznie w piątek, 12 lipca od koncertu w historycznym Kościele św. Eustachego w Paryżu. Następnie w niedzielę zespół wystąpi w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Towarzyszyć mu będzie Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Jako soliści i solistki podczas trasy koncertowej wystąpią Olga Bezsmertna (sopran), Nataliia Kukhar (mezzosopran), Valentyn Dytiuk (tenor) i Andrii Kymach (bas-baryton). Ukraińskim artystom towarzyszyć będą lokalne chóry związane ze społecznością ukraińską – w Londynie. Będzie to zespół Songs for Ukraine Chorus działający przy Operze Królewskiej, w skład którego wchodzą uchodźcy i członkowie ukraińskiej diaspory w Londynie oraz artyści Chóru Opery Królewskiej. Współorganizatorem trasy oraz nieformalnym domem dla orkiestry jest Teatr Wielki-Opera Narodowa, od początku zaangażowany w powstanie zespołu. ***Mateusz Baran, TVP Info: Ukrainian Freedom Orchestra, którą Pani powołała do życia, ponownie rusza w trasę. Teraz Francja, w niedzielę - koncert w Warszawie. Dlaczego zdecydowaliście się ponownie chwycić za instrumenty i czy coś się w Was zmieniło przez ostatnie trzy lata od powstania orkiestry? Keri-Lynn Wilson: Cóż, niemal wszystko uległo i nieustannie ulega zmianom. Ale na lepsze dla orkiestry! To już nasza trzecia trasa, więc możesz sobie wyobrazić, że więź pomiędzy nami jest jeszcze silniejsza. Mamy za sobą wspólne doświadczenie, historie. To spaja ludzi. Ta trasa bardzo różni się od pierwszej, podczas której 75 muzyków z bardzo różnych orkiestr, o różnych stylach życia, połączyła misja walki o Ukrainę na froncie kulturalnym. Na początku była to więc szalona przygoda. To, co sprawiło, że staliśmy się drużyną, to nie tylko znakomity poziom muzyków, najlepszych ukraińskich talentów, ale wspólny cel, aby coś zmienić. Chcemy naszą muzyką obudzić publiczność. Ta orkiestra jest symbolem i dowodem na to, że horror, można przekuć w piękno i dobro! Muzyka to nasz sposób wyrażenia gniewu i frustracji z powodu tej wojny. Dlatego znowu ruszamy w trasę. Osobiście czuję się silniejsza niż kiedykolwiek. Ta wojna nadal trwa, kryzys się pogłębia. Stworzyłam tę orkiestrę, by wykrzyczeć: stop temu horrorowi, zatrzymajmy tę traumę, bądźmy razem i stańmy do walki! To jest mój sposób na opór. Mamy szczęście, bo muzyka, to najpiękniejszy ze sposobów, aby to wyrazić. Dlatego zagramy 9. Symfonię Ludwiga van Beethovena, który wierzył w wolność. I to jest przesłanie, które chcemy wysłać światu. Przesłanie wolności i nadziei. 9. Symfonię Beethovena wybrała Pani nie bez powodu. Muzyka do hymnu Unii Europejskiej „Ody do radości” to przecież finał tej symfonii, która również ma swoje polityczne konotacje. Leonard Bernstein wykonał „dziewiątkę” w Berlinie Wschodnim w 1989 z okazji upadku Muru Berlińskiego. Ukraina dąży, by być członkiem wspólnoty europejskiej. Zatem Ukrainian Freedom Orchestra to nie tylko muzyka, ale również polityka. Orkiestra działa w równym stopniu artystycznie, co politycznie. Lubię określać naszych muzyków, jako wojujących muzykantów, ponieważ walczymy na froncie kulturalnym. Tekst „Ody do radości” zaczerpnięty z poematu Fryderyka Schillera usłyszymy w języku ukraińskim. Kiedy Putin powiedział, że Ukraina nie ma żadnej kultury, że nie uznaje swojego języka, zmotywowało mnie to do zaprogramowania 9. Symfonii Beethovena w naszej specjalnej, ukraińskiej wersji językowej. Nie tylko pokazujemy doskonałość kunsztu, wykonując utwór Beethovena, ale także mamy szansę ukazać piękno i melodię języka ukraińskiego. Bernstein w słynnym występie z w Berlinie z okazji upadku Muru Berlińskiego zmienił jedno ze słów Schillera na freiheit, czyli wolność. Bardzo chciałbym też dokonać takiej zmiany. Ale jeszcze nie czas… Zdecydowałam się zmienić słowo wolność z poematu na slava, które jest wezwaniem, by się gromadzić. By powstać! Jest to zatem bardzo polityczne oświadczenie i jeśli komukolwiek zależy na ludzkości oraz na wolnym i demokratycznym świecie, zrozumie je. Podczas koncertów usłyszymy też przejmującą kompozycję „Bucha. Lacrimosa”, poświęcony pamięci ofiar rosyjskiej masakry w Buczy w 2022 r., autorstwa uznanej ukraińskiej kompozytorki Victorii Polevej. Dzieło otworzy koncerty, choć pierwotnie to specjalnie skomponowany na tę okazję przez Polevę utwór „Wolność” miał pełnić rolę koncertowej uwertury. W tym utworze zawarte jest piękne przesłanie, uznałam, że to lepsze otwarcie przed 9. Symfonią Beethovena. „Bucha. Lacrimosa” oddaje istotę bólu, ale też piękna Ukrainy. To utwór opowiadający o cierpieniu wszystkich ludzi, którzy dzielnie i odważnie zginęli w Buczy.Na końcu tego utworu wznosi się linia arpeggio, która symbolizuje czystości i piękno życia wiecznego. Ten utwór od samego początku przykuwa uwagę widza, cisza w nim zawarta wypływa z ciszy. To poruszające! Poza tym niedawno byłam w Buczy. Te wspomnienia są wciąż silne. W zeszłym miesiącu grałam w Ukrainie. Występowałem we Lwowskiej Operze Narodowej. Potem pojechałam do Kijowa, w drodze do Kijowa pojechałam do Buczy. I to było bardzo emocjonalne i przerażające przeżycie widzieć zniszczenia i jak je odbudowano.Zatem ten utwór to nie tylko opowieść o cierpieniu, ale też o dumie, odbudowie i determinacji. A ja całym sercem i duszą jestem z narodem ukraińskim. Ta wojna kiedyś się skończy, głęboko w to wierzymy. Jakie będą dalsze losy Ukrainian Freedom Orchestra? Czy jej istnienie w czasie pokoju będzie miało sens? Oczywiście! Już się nie zatrzymamy! Jesteśmy już nie tylko orkiestrą, ale również rodziną! Ale muszę przyznać, szczególnie po próbach w tym tygodniu, że nieustannie się rozwijamy, jako zespół jesteśmy lepsi! To po prostu jest dobra orkiestra. Będę wspierać orkiestrę do mojej śmierci! A po wojnie, którą wygramy, nie mam co do tego żadnych wątpliwości, czeka nas nowe wyzwanie. Tym wyzwaniem będzie odbudowa Ukrainy! Keri-Lynn Wilson - podczas swojej ponad dwudziestoletniej kariery prowadziła jako dyrygentka spektakle w najważniejszych teatrach operowych świata. Jej idea obrony Ukrainy przy pomocy oręża, jakim jest muzyka doprowadziła do utworzenia Ukrainian Freedom Orchestra. W sezonie 2022/23 zadebiutowała w Metropolitan Opera w Nowym Jorku, gdzie poprowadzi spektakle „Lady Makbet mceńskiego powiatu”. Podczas swojej bogatej i zróżnicowanej kariery maestra Wilson poprowadziła m.in. Los Angeles Philharmonic, Orkiestrę Symfoniczną Radia Bawarskiego w Monachium, San Francisco Symphony, Wiener Kammerorchester, Orkiestrę im. Anotona Brucknera w Linzu, Rosyjską Orkiestrę Narodową, Prague Philharmonia, Orkiestrą Symfoniczną RAI, Mozarteum Orchester w Salzburgu, Orkiestrę Festiwalu Ravinia, Seattle Symphony, Orchestra national d’Ile de France, NDR Radiophilharmonie, Toronto Symphony oraz L’Orchestre symphonique de Montréal.