Przechodnie wezwali policję. Siedem szczeniąt w nagrzanym aucie przed sklepem zauważyli przechodnie. Temperatura otoczenia dochodziła do 40 stopni Celsjusza, w samochodzie – o wiele więcej. – Zwierzęta były zmęczone i otępiałe. Wypiły dwie miski wody – mówi w rozmowie z portalem tvp.info sierż. szt. Marta Białek z opolskiej policji. Policjanci z Namysłowa około godziny 13 otrzymali kilka zgłoszeń, z których wynikało, że w jednym z rozgrzanych samochodów stojących na parkingu przy galerii handlowej siedzą szczeniaki. Przechodnie pukali w szyby, żeby sprawdzić ich stan. Jak relacjonuje policja, auto stało w pełnym słońcu. Temperatura sięgała 40 stopni Celsjusza. Okazało się, że jedna z szyb jest delikatnie uchylona, dzięki czemu funkcjonariuszom udało się opuścić ją niżej i dostać do nagrzanego wnętrza. Kiedy szczenięta zostały uwolnione, natychmiast podano im wodę. – Wypiły od razu dwie miski – mówi nam sierż. szt. Marta Białek. Śmiertelna pułapka Po piętnastu minutach od przybycia policji zjawiła się 23-letnia właścicielka, która tłumaczyła, że poszła na „szybkie zakupy”. Z ustaleń policji wynika, że zwierzęta w nagrzanym aucie spędziły około pół godziny. Nie wykluczone jest, że kobieta odpowie za przestępstwo znęcania się nad psami. Za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności nawet do 3 lat – podaje policja. Zobacz także: Mandat za przegrzanie. Kary dla zostawiających dzieci w aucieFunkcjonariusze kolejny raz apelują o rozsądek i przypominają, aby nawet na chwilę nie zostawiać w samochodzie dzieci ani zwierząt. Podczas upału zamknięty pojazd stanowi śmiertelne zagrożenie.