Mogło zginąć nawet 130 tysięcy Polaków. 11 lipca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Święto obchodzone jest w rocznicę tak zwanej Krwawej niedzieli. 11 lipca 1943 roku był punktem kulminacyjnym rzezi wołyńskiej, masowej eksterminacji polskiej ludności cywilnej na Wołyniu przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińską Powstańczą Armię oraz ukraińską ludność cywilną. Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Mateusz Szpytma przypomina, że 81 lat temu, w niedzielę 11 lipca 1943 doszło do zbrodni na Polakach o największej skali. – Tego dnia o świcie oddziały UPA, często przy aktywnym wsparciu o miejscowej ludności ukraińskiej, otoczyły i zaatakowały jednocześnie 99 polskich wsi. Doszło tam do nieludzkich rzezi ludności cywilnej i zniszczeń. Wsie były palone a dobytek grabiony. Badacze obliczają, że tylko jednego dnia, mogło zginąć około 8 tysięcy Polaków, głównie kobiet, dzieci i starców. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, noży innych narzędzi, nierzadko w kościołach, podczas mszy świętych i nabożeństw.„Spowodować jeszcze większy lęk”Historyk, profesor Tadeusz Wolsza przypomina, że ukraińscy nacjonaliści mordowali Polaków z niezwykłym okrucieństwem, a ich celem było oczyszczenie Kresów II Rzeczypospolitej, obecnej zachodniej Ukrainy, z osób innej niż ukraińska narodowości. – Działalność ukraińskich nacjonalistów miała na celu powszechny wyjazd Polaków poza teren, do którego Ukraińcy aspirowali, chcąc stworzyć przy pomocy Niemców swoje państwo. Ukraińcy dopuszczali się zbrodni tak drastycznych, które przekroczyły wyobrażenie tamtego społeczeństwa. To był zabieg, który miał spowodować jeszcze większy lęk wśród Polaków – tłumaczy naukowiec.W wyniku zbrodni popełnionych na mieszkańcach Wołynia i Małopolski Wschodniej w czasie II wojny światowej mogło zginąć od 100 do nawet 130 tysięcy Polaków. Profesor Wolsza przypomina, że ukraińscy nacjonaliści niszczyli też materialne ślady obecności Polaków. – W sumie, atakami zostało objętych 3 tysiące siedemset różnego rodzaju miejscowości, były to wsie, osady i kolonie. Ponad tysiąc pięćset tych miejsc przestało istnieć, zostało zburzonych kilkadziesiąt kościołów. W ślad za represjami, które dotyczyły poszczególnych osób i rodzin, Ukraińcy niszczyli dobytek, całe polskie miejscowości – wyjaśnia historyk.Mimo upływu lat Polacy zamordowani przez ukraińskich nacjonalistów w większości spoczywają w bezimiennych dołach śmierci. Kilka lat temu władze Ukrainy zakazały Polakom prowadzenia prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych na obecnych terenach zachodniej Ukrainy.W Narodowym Dniu Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej w Warszawie odbędą się centralne uroczystości upamiętniające ofiary rzezi wołyńskiej. W intencji pomordowanych w Katedrze Polowej Wojska Polskiego odprawiona zostanie msza (10.00), następnie uczestnicy złożą wieńce przy Grobie Nieznanego Żołnierza. O 13.00 przy Pomniku Ofiar Ludobójstwa na Skwerze Wołyńskim rozpocznie się główna uroczystość.Czytaj też: „Polska w czasie wojny straciła rękę. Zawsze byli tu Żydzi, a teraz ich nie ma”