30 zawiadomień do prokuratury. – Moja wyobraźnia nie jest wystarczająca, aby ogarnąć rozmiar tych przepływów finansowych. Nadużyć, które rozlewały się po lasach państwowych w całej Polsce jak ośmiornica – tak Jerzy Fijas, zastępca Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych mówił w „Pytaniu dnia” TVP Info o skali nieprawidłowości w LP za czasów rządów PiS. Podkreślił, że do prokuratury trafiło już 30 zawiadomień i to nie jest koniec. Dziennikarka TVP Info Justyna Dobrosz-Oracz spytała Jerzego Fijasa, zastępca Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych ds. Zrównoważonej Gospodarki Leśnej o to czy LP były „taką pralnią pieniędzy dla poprzedniej władzy”. Gość nie krył, że jest zszokowany skalą nadużyć. – Moja wyobraźnia nie jest wystarczająca, aby ogarnąć rozmiar tych przepływów finansowych. Nadużyć, które rozlewały się po Lasach Państwowych w całej Polsce jak ośmiornica – mówił. Dopytywany czy LP były „skarbonką dla polityków Suwerennej Polski”, Fijas stwierdził, że jak się popatrzy na wydatki, na rozmieszczenie geograficzne i nałoży okręgi wyborcze, to doskonale można z „bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa zdefiniować konkretne nazwisko i szyld partyjny”. Z Lasów Państwowych miano wytransferować dziesiątki milionów złotych. Najwięcej pieniędzy wydano w roku wyborczym. – Jak popatrzymy na wydatki Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych to tam był skok o 1000 procent – podkreślił wiceszef LP. Fijas powiedział, że do prokuratury trafiło już 30 zawiadomień dotyczących 25-27 osób. – To jest cała gama różnych artykułów takich jak złamanie zamówień publicznych, niegospodarności, przekroczenie uprawnień, niewłaściwym wydatkowaniem środków finansowych. Muszę powiedzieć, że mieliśmy świadomość, że coś się dzieje z naszymi środkami, jednak ta skala nas poraża – dodał Fijas. Zdradził, że natrafiono na przypadki nepotyzmu oraz fikcyjnego zatrudniania osób, które nie wykonywały żadnej pracy. „Nie ma świętych krów” Wiceszef LP odniósł się do sprawy próby zakupu mieszkania służbowego przez Bartłomieja Obajtka, brata byłego prezesa Orlenu. Bartłomiej Obajtek, chciał nabyć lokal z bonifikatą 95 proc. – Jest bardzo intensywne śledztwo w tej sprawie. Wszystko wskazuje, że zarzuty się potwierdzą i sprawa skończy się postawieniem jednoznacznych oskarżeń – mówił gość TVP Info. Fijas mówił także sprawie Roberta Telusa, ministra rolnictwa za czasów rządów PiS. „Super Express” poinformował, że polityk i jego rodzina muszą oddać ziemię, którą dzierżawią od LP. Według gazety „pierwsze wyniki kontroli gruntów wskazują na nieprawidłowości związane z hodowlą konika polskiego, korzystaniem z obiektów, wznoszeniem zabudowań gospodarczych oraz wycinką drzew”. Na miejscu znaleziono trzy martwe konie. – Ta ziemia, która była dzierżawiona niezgodnie z przeznaczeniem została zwrócona, jak również ten grunt, który był użytkowany bez jakichkolwiek warunków umownych – mówił. – Nie ma tutaj świętych krów – dodał Fijas.