Niewielu pewniaków. Wojciech Szczęsny w bramce, Jakub Kiwior w obronie, Piotr Zieliński w pomocy, a dalej… zagadka. Michał Probierz lubi żonglować składem, nie lubi natomiast przecieków z szatni. Piłkarze poznają „jedenastkę” na dwie godziny przed meczem. Wiele wskazuje na to, że będzie kilka zmian w porównaniu z meczem z Holandią. Transmisja meczu z Austrią dziś w TVP. Najważniejsza informacja przed starciem z Austrią jest taka, że do treningów na pełnych obrotach wrócili Paweł Dawidowicz i Robert Lewandowski. Gdyby zapytać selekcjonera Probierza o plan na „jedenastkę” przed Holandią, to gdyby wszyscy byli zdrowi, obaj mieliby pewne miejsce w składzie. Dawidowicz – jako „dowódca” bloku obronnego, grający w jego centralnym punkcie. Lewandowski – jako „dowódca” całej drużyny, kapitan, lider, najlepszy zawodnik. Kontuzje wywróciły jednak plany. Z Holandią zagrać musiał więc Bartosz Salamon, na boisku pojawili się też Adam Buksa czy Taras Romanczuk. Salamon długo pozostawał najpewniejszym punktem obrony. Nie bał się starć z rywalami, wychodził odważnie, przecinał akcje, „szukał kłopotów”, co w przypadku defensora wcale nie musi być czymś złym. Niestety, w samej końcówce meczu nie upilnował Weghorsta, który wyprzedził obrońcę Lecha Poznań i skierował piłkę do bramki. Ta nieudana interwencja przyćmiła bardzo dobre spotkanie w wykonaniu 33-latka. Romanczuk to autorski pomysł Probierza. Znają się z Jagiellonii, ma za sobą dobry sezon, ale Euro 2024 to dla niego chyba za wysokie progi. Nie popełnił żadnego rażącego błędu, ale głównie dlatego, że… bał się gry. Miał niewiele kontaktów z piłką, zaliczył dwa ważne odbiory, ale poza tym z jego obecności na boisku nie wynikało nic. Zszedł jako jeden z pierwszych.Pierwszym, który opuścił boisko w starciu z Holandią, jeszcze w przerwie, był Sebastian Szymański. – Skreślił się z Euro! – przekonywał w studiu TVP Sport były reprezentant kraju, Artur Wichniarek. Może tak być, bo coraz mniej wskazuje na to, by znalazł się w „jedenastce” na Austrię.Jak zagramy z Austrią?Pewniakiem w bramce jest Wojciech Szczęsny. Trzyosobowy blok obronny powinni stworzyć Jakub Kiwior, Jan Bednarek i Paweł Dawidowicz, który zastąpi Salamona. Na „wahadłach” bez zmian: Przemysław Frankowski i Nicola Zalewski grali dobrze, ciężko pracowali, nie ma powodu, żeby dokonywać tu rotacji. W środku pola pewne miejsce ma Piotr Zieliński, dobre wejście zaliczył Jakub Moder, a za Romanczuka wskoczy najpewniej Bartosz Slisz. Dalej: wielka niewiadoma. Czy Lewandowski dostanie do pary Adama Buksę czy Karola Świderskiego? A może… zostanie sam, a za jego plecami pojawi się Kacper Urbański? Najbardziej prawdopodobny jest wariant ze Świderskim, z którym „Lewy” zgrywał się za Probierza miesiącami. Szkoda, by skrzętnie przygotowywany duet nie dostał szansy na wspólny występ w najważniejszym meczu. Przewidywany skład Polski na Austrię:Szczęsny - Dawidowicz, Bednarek, Kiwior - Frankowski, Zieliński, Slisz, Moder, Zalewski - Świderski, Lewandowski