Szefowa resortu zdrowia Izabela Leszczyna w „Gościu Poranka”. Instytut Psychiatrii i Neurologii (IPiN) jest zadłużony na prawie 150 milionów złotych. To nie jest efekt ostatniego roku i obecnej dyrektorki. IPiN zadłuża się od 10 lat i to, co musimy zrobić, to położyć na stole plan naprawczy. Ale chcę wszystkich uspokoić – uratujemy ten instytut. IPiN jest zbyt ważny, żeby go nie było – podkreśliła w programie w „Gość Poranka” na antenie TVP Info ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Ministra zdrowia została zapytana o trudną sytuację w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Dług placówki to już około 110 milionów złotych. Instytut szuka ratunku, biorąc kredyty w parabankach. Pracownicy twierdzą, że za zadłużenie odpowiada księgowy, będący nominatem PiS. Dyrektorem Instytutu jest również nominatka poprzedniej ekipy rządzącej. Więcej można przeczytać tutaj.– Rzeczywiście, po rządach PiS odziedziczyłam mnóstwo problemów w resorcie zdrowia – zadłużone instytuty, zadłużone szpitale, wydrenowany fundusz zapasowy w Narodowym Funduszu Zdrowia, buble prawne, które muszę poprawiać, luki prawne, które spowodowały, że mamy receptomaty, które były zagrożeniem z powodu niekontrolowanego sprzedawania leków opioidowych, i tak dalej, i tak dalej. Instytut Psychiatrii i Neurologii jest jednym z moich wielu problemów i zadaniem ministra zdrowia jest zrobić wszystko, żeby IPiN przetrwał – powiedziała w programie „Gość Poranka” ministra zdrowia.– Instytut jest zadłużony na prawie 150 milionów złotych. To nie jest efekt ostatniego roku i obecnej dyrektorki. IPiN zadłuża się od 10 lat i to, co musimy zrobić, to położyć na stole taki plan naprawczy, taki program restrukturyzacji tej instytucji, żeby Bank Gospodarstwa Krajowego mógł dać instytutowi długoterminowy, nisko oprocentowany kredyt – poinformowała Leszczyna.„Czas do połowy roku”Szefowa resortu zdrowia dodała, że program naprawczy musi być zaakceptowany przez radę naukową. – Żeby instytut ruszył do przodu, rada naukowa musi współpracować z dyrektorem. Obecna dyrektorka dostała ode mnie czas do połowy roku i jeśli nie zobaczę programu restrukturyzacyjnego, to oczywiście wprowadzę tam zmiany. Spotykałam się z panią dyrektor, jak również z pracownikami. Pracownicy nie przynieśli żadnego konstruktywnego pomysłu na rozwiązanie tego problemu. Nie zwracali się do mnie z prośbą o zmianę dyrekcji. Zwrócili się do mnie z prośbą o to, żeby instytut nie był likwidowany. Ja się do tej prośby przychyliłam – dodała.Instytut zadłuża się w parabankachIzabela Leszczyna na uwagę, że Instytut Psychiatrii i Neurologii zadłuża się w parabankach, odpowiedziała, że taka sytuacja trwa od wielu lat.Zapytana, kto ewentualnie mógłby zastąpić obecną dyrektor, stwierdziła, że „to jest chyba największy problem”. – Jeśli ktoś myśli, że kolejka osób, które chcą zarządzać tym instytutem zadłużonym na 150 milionów złotych, jest długa, to zapewniam, że tak nie jest. Trudno jest znaleźć menedżera, który znałby się na systemie ochrony zdrowia i jednocześnie miałby taką wrażliwość, żeby funkcjonować w niełatwym otoczeniu bardzo zacnych profesorów, pracowników instytutu, i wprowadzał konieczne zmiany restrukturyzacyjne – przyznała.– Ale chcę wszystkich uspokoić – uratujemy Instytut Psychiatrii i Neurologii. IPiN jest zbyt ważny, żeby go nie było, i zapewniam, że będzie kredyt dla instytutu i dojdziemy do porozumienia co do najlepszego zarządzającego tym instytutem – zapewniła Leszczyna.