NASK udostępniła tvp.info dane o użyciu hasztagu w ostatnim roku. Witold Zembaczyński twierdzi, że rosyjski serwer miał wygenerować hasztag #TakDlaCPK aż milion razy w ciągu jednej doby. Powoływał się na informacje pozyskane od Macieja Laska. Sprawdziliśmy, czy te sensacyjne doniesienia potwierdzają oficjalne źródła. 13 czerwca poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński przekazał w Polsat News informację pozyskaną od ministra Macieja Laska, pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. „Dzięki zaangażowaniu jednostki zajmującej się dezinformacją przy jednym z ministerstw wykryto, że 1 mln 800 razy na dobę hasztag #TakDlaCPK był generowany przez serwer ulokowany w Rosji w okolicach Sankt Petersburga” – powiedział Zembaczyński. „To pożyteczni idioci z PiS tańczą w tej rosyjskiej orkiestrze” – skomentował.Hasztagu #TakDlaCPK używają w mediach społecznościowych zwolennicy budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Witold Zembaczyński zasugerował, że rządowa jednostka ustaliła, że hasztag był wykorzystany w ramach równolegle prowadzonej operacji informacyjnej z terytorium Rosji.Wypowiedź Zembaczyńskiego trafiła do mediów społecznościowych i wywołała konsternację. „Uwaga, uwaga! – używam hasztagu #TakDlaCPK prosto z Warszawy” – ironizowała 13 czerwca w serwisie X Paulina Matysiak, posłanka z Razem. „Kto wykrył? Macie dowody? Pokażcie” – pytała dzień później posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.Skąd poseł Zembaczyński wziął taką informację? Zapytaliśmy u źródła, ale wiele się nie dowiedzieliśmy. O wiele więcej można wyczytać z danych Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK). Instytut specjalnie dla nas sprawdził użycie hasztagu w ostatnim roku.Zembaczyński: „Zasięg hasztagu był generowany w Rosji”Zapytaliśmy Witolda Zembaczyńskiego, jaka jednostka analizowała użycie hasztagu #TakDlaCPK, w jakim okresie przeprowadzono analizę i czy wiadomo coś więcej o jej wynikach. Poseł obszernie odpisał na nasze zapytanie, ale nie odpowiedział wprost.Zaznaczył, że udział podmiotów rosyjskich w wojnie informacyjnej nie jest czymś nowym. „W przypadku #TakDlaCPK wystarczy pobieżna analiza kont, którego jego używają, żeby zobaczyć, że coś jednak może być na rzeczy. Często konta były zakładane poza Polską i powstawały w tym samych odstępach czas” – napisał Zembaczyński w mailu do naszej redakcji.Wspomniał o niedawnych ustaleniach serwisu Polityka w Sieci. „Przedstawiła wiarygodne dane, że zasięg hasztagu był generowany w Rosji” – ocenił Zembaczyński. „Zapewne problem ten może być przedmiotem badania Ministerstwa Cyfryzacji i jednostek monitorujących dezinformację, więc nie chciałbym wchodzić w detale, które mogą być objęte tajemnicę chronioną” – zaznaczył.Do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. Maciej Lasek jest w nim sekretarzem stanu. Z Laskiem próbowaliśmy się również skontaktować przez biuro prasowe Centralnego Portu Komunikacyjnego. Bez skutku.NASK: według naszego narzędzia, hasztag #TakdlaCPK pojawił się 560 tys. razy w ciągu ostatniego rokuZwróćmy uwagę: Zembaczyński wspomniał w mailu o Ministerstwie Cyfryzacji. Ten resort nadzoruje instytut NASK, który zajmuje się między innymi badaniem operacji informacyjnych w polskiej infosferze. „To, że w debacie publicznej na dany temat występuje jakiś hasztag, nie jest wystarczającą przesłanką, by przyjąć, że dany wpis jest dezinformacyjny” – wyjaśniło nam Biuro Prasowe NASK. „Dlatego analityka zasięgów tego hasztagu nie była w NASK wykonywana” – zaznaczyła.Przedstawicielka instytutu podkreśla, że nie jest znane pierwotne źródło informacji podanej przez posła Zembaczyńskiego. Nie wiadomo, o jakim okresie mowa, o jakich platformach i przy użyciu jakiego narzędzia mogła zostać wykonana analiza. Różne narzędzia mogą bowiem dać różne wyniki – niektóre zbierają tylko ilość podań, inne wyświetleń. NASK specjalnie dla tvp.info sprawdził częstotliwość występowania hasztagu #TakdlaCPK w infosferze. „Narzędzie, z którego korzystamy, wykazuje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy (14.06.2023 – 14.06.2024) hasztag ten pojawił się około 560 tysięcy razy, w związku z czym liczba 1,8 mln wzmianek na dobę wydaje się być zdecydowanie przeszacowana. Obecnie obserwujemy ten temat” – poinformowało Biuro Prasowe NASK.Ekspert: „Teoria o Petersburgu wynikała ze zwykłego błędu przetwarzania danych”Skąd jednak informacja o rosyjskim serwerze? Witold Zembaczyński nie odpowiada wprost na to pytanie. Poszlak można jednak szukać w dociekaniach internautów publikowanych w serwisie X. „Trzeba rozumieć, czym są takie dane w serwisach społecznościowych. Proszę zwolnić osobę, która pana nakarmiła takimi sugestiami” – tak 13 czerwca zwrócił się do Macieja Laska Tomasz Janusz, ekspert IT aktywny w serwisie X. Według Janusza, nie ma żadnego technicznego dowodu na przeprowadzenie podobnej operacji. „Teoria o Petersburgu wynikała ze zwykłego błędu przetwarzania danych u jednej z firm monitorujących posty w mediach społecznościowych” – ocenił Tomasz Janusz. Zauważył, że użytkownik może również samodzielnie ustawić dowolną lokalizację wpisu. Sam dla żartu ustawił lokalizację swojego posta właśnie na Sankt-Petersburg.Nie jest jasne, o błąd jakiej firmy chodziło Tomaszowi Januszowi. W mailu do tvp.info poseł Zembaczyński wspomniał jednak o serwisie Polityka w Sieci. Niektórzy internauci, którzy komentowali jego wypowiedź, odsyłali do artykułu serwisu fact-checkingowego Demagog dotyczącego jednej z analiz tej platformy. 4 maja Polityka w Sieci opublikowała analizę użycia hasztagu #TakDlaCPK w okresie od 30 kwietnia do 3 maja wraz z geolokalizacją pochodzenia kont, które go publikowały. Z jednej z grafik wynikało, że hasztag był nagłaśniany z okolic rosyjskiego miasta Psków. Demagog zwrócił uwagę, że autor analizy nie poinformował, w jaki sposób pozyskał dane geolokalizacyjne. Serwis zwrócił również uwagę na konstruowane później niepotwierdzone teorie internautów, w tym Romana Giertycha, o promowaniu hasztagu wspierającego budowę CPK przez farmę trolli położoną niedaleko Petersburga.