Na miejscu ogień próbują opanować Rosjanie. W graniczącym z Ukrainą rosyjskim obwodzie rostowskim wybuchł pożar. Ogień zajął kilka tysięcy metrów kwadratowych rafinerii ropy w Azowie – poinformowały lokalne władze. „Zbiorniki z ropą stanęły w ogniu w Azowie po ataku dronów” – podał gubernator obwodu Wasilij Gołubiew na Telegramie. „Według wstępnych informacji nie ma ofiar” – dodał. Zaatakowane zostały bazy naftowe Azowska i Azownieftieprodukt, które posiadają ogólnie 22 zbiorniki do przechowywania paliwa.Głośne wybuchy na terytorium RosjiGołubiew powiedział, że na miejsce pożaru wysłano ponad 200 strażaków oraz 39 wozów strażackich. Według lokalnych mediów do zdarzenia doszło ok. 3 nad ranem, mieszkańcy usłyszeli co najmniej 5 głośnych wybuchów. W Azowie znajduje się kwatera główna rosyjskich operacji wojskowych w wojnie przeciw Ukrainie.Pożary są wynikiem operacji specjalnej Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) – doniosły we wtorek ukraińskie media z powołaniem na źródła w tej służbie."SBU będzie kontynuowała nakładanie 'sankcji dronowych' na rosyjski kompleks rafineryjny i przez to zmniejszać potencjał gospodarczy przeciwnika, który zapewnia mu środki do prowadzenia wojny z Ukrainą" – oświadczyło źródło, cytowane przez portal Ukrainska Prawda.Jak podaje Biełsat, powołując się na niezależny rosyjski kanał Astra, ukraińska armia celowała nie tylko w skład w Azowie. Według relacji lokalnych mieszkańców uderzyli też w rosyjską placówkę w sąsiednim Kraju Krasnodarskim. Mieli trafić w terminal przy składzie paliw i produktów chemicznych w Jugnieftechimtranzit w miejscowości Czuszka. Według nieoficjalnych informacji doszło do pożaru i uszkodzenia infrastruktury; nikt nie zginął.