Zmanipulowana wypowiedź Giorgii Meloni. W internecie krążą tłumaczenia wypowiedzi Giorgii Meloni z niedawnego szczytu pokojowego w szwajcarskiej Lozannie. Według niektórych internautów premier Włoch miała mówić o „zmuszaniu” Rosji do kapitulacji w wojnie z Ukrainą. W rzeczywistości nic takiego nie powiedziała. Przedstawiciele ponad 90 państw i organizacji międzynarodowych wzięli udział w zakończonym w niedzielę szczycie pokojowym w Lozannie. W ocenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego komunikat przyjęty przez zdecydowaną większość uczestników wspiera wysiłki na rzecz szybkiego zakończenia wojny Rosji na Ukrainie na podstawie Karty Narodów Zjednoczonych.Zełenski powiedział, że Rosja, która nie została zaproszona na szczyt, „nie jest obecnie gotowa na sprawiedliwy pokój”. To aluzja do niedawnego oświadczenia prezydenta Rosji - zgodnie krytykowanego przez zachodnich przywódców. 14 czerwca Władimir Putin oświadczył na spotkaniu z kierownictwem MSZ w Moskwie, że armia rosyjska wstrzyma ogień, jeśli ukraińskie wojska wycofają się z nielegalnie anektowanych przez Rosję ukraińskich terytoriów, a Kijów zobowiąże się do niewstępowania do NATO.Internauci: „Mocne słowa Meloni”, „Konferencja wypowiadająca wojnę”16 czerwca w sieci zaczęły krążyć omówienia konferencji wraz z rzekomą wypowiedzią premier Włoch. Według tłumaczeń zamieszczanych przez niektóre portale internetowe Meloni miała mówić o zmuszaniu Rosji do kapitulacji. Według interii.pl Meloni miała powiedzieć: „Jeśli Rosja nie zgodzi się na warunki, zmusimy ją do kapitulacji”. Podobne tłumaczenie podał polsatnews.pl. „Mocne słowa Meloni. ‘Zmusimy Rosję do kapitulacji’” - to nagłówek artykułu serwisu dorzeczy.pl.Ale przekaz równolegle nagłaśniały konta regularnie rozsyłające prorosyjskie treści lub nawet wprost: propagandę i dezinformację. „Meloni to amerykański konstrukt podobny do Kaczyńskiego i PiS” - ogłosił jeden z użytkowników serwisu X, komentując słowa włoskiej premier. „To nie jest Konferencja Pokojowa w tej Szwajcarii, ale Konferencja wypowiadająca wojnę NATO z Rosją” - oceniał inny użytkownik X, który podał dalej posta rosyjskiego internauty (pisownia wszystkich postów oryginalna).Fałszywe tłumaczenie słów premier Włoch (X.com)Jak sprawdziliśmy, Meloni wcale nie wypowiedziała przypisywanych jej słów.Co powiedziała premier Włoch?Oryginalną wersję nagrania wystąpienia premier Włoch w języku angielskim można znaleźć na stronie internetowej włoskiego rządu. Giorgia Meloni mówiła o „kapitulacji” już na początku wystąpienia. Ale określenie to wcale nie dotyczyło Rosji:„Bronienie Ukrainy oznacza obronę tego systemu zasad, który spaja społeczność międzynarodową i chroni każdy naród. Gdyby Ukraina nie mogła liczyć na nasze wsparcie i z tego powodu zostałaby zmuszona do kapitulacji, dziś nie rozmawialibyśmy tutaj o minimalnych warunkach negocjacji. Dyskutowalibyśmy tylko o inwazji na suwerenne państwo i wszyscy możemy sobie wyobrazić, z jakimi konsekwencjami” (tłum. tvp info).Giorgia Meloni nie postawiła więc Rosji żadnego ultimatum. Mówiła tylko o potencjalnej sytuacji, w jakiej mogłaby się znaleźć Ukraina przy braku wsparcia sojuszników. Internauci kopiujący nieprawidłowe tłumaczenie powoływali się właśnie na wspomniany fragment jej wystąpienia w Lozannie. Nie znaleźliśmy śladu żadnej podobnej wypowiedzi szefowej włoskiego rządu z ostatnich dni.Tłumacz, który „tłumaczył z serca”Portale internetowe powoływały się na posta Antona Geraszczenki, byłego doradcy ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych. „'Jeśli Rosja nie zgodzi się na warunki, zmusimy ją do kapitulacji' - premier Włoch Giorgia Meloni. Naprawdę potężne wystąpienie! Dziękuję!” - napisał Geraszczenko 16 czerwca w serwisie X i opublikował fragment wystąpienia Meloni. Słychać na nim tłumacza wypowiadającego te słowa po ukraińsku.Jeszcze tego samego dnia wieczorem, Geraszczenko zamieścił w X sprostowanie. Potwierdził, że tłumaczenie było nieprawidłowe. Przytoczył też poprawne cytaty z wypowiedzi włoskiej premier. „Przepraszam za zamieszanie. Myślę, że tłumacz tłumaczył z serca i zawarł w oświadczeniu premier Meloni najgłębsze życzenie wszystkich Ukraińców” - napisał.Błędne tłumaczenie nagłaśniały m.in. konta znane z rozsyłania rosyjskiej propagandy i dezinformacji. Rosja od lat kłamliwie przekonuje opinię publiczną, że w konflikcie w Ukrainie nie jest agresorem, tylko ofiarą. Zgodnie z tą fałszywą narracją, to państwa Zachodu dążą do konfrontacji.