Trwa śledztwo. W Hamburgu tuż przed meczem Polska-Holandia podczas Euro 2024 39-letni mężczyzna groził przechodniom i policjantom kilofem i koktajlem Mołotowa. Został postrzelony przez funkcjonariuszy i zatrzymany. Policja podała kolejne szczegóły w sprawie – informuje Deutsche Welle. Do zdarzenia doszło w niedzielę w pobliżu dzielnicy czerwonych latarni Reeperbahn. Jak podała hamburska policja, mężczyzna jest Niemcem i może cierpieć na chorobę psychiczną. Nie wiadomo jeszcze, co mogło być motywem działania. Śledztwo trwa.DW wskazuje, że krótko przed incydentem i przed niedzielnym meczem między Holandią a Polską odbył się w dzielnicy St. Pauli marsz z udziałem około 13 tys. holenderskich kibiców. Zakończył się on jednak przed incydentem. Nic nie wskazywało na to, że groźby mężczyzny miały związek z piłkarskim turniejem – oceniają śledczy.Gaz pieprzowy w użyciuJak podała policja, mężczyzna wyszedł w niedzielne popołudnie z baru przy Silbersackstrasse. Groził przechodniom i funkcjonariuszom policji kilofem i koktajlem Mołotowa. Nie reagował na wezwania policji i nie odłożył przedmiotów na ziemię. Nie powstrzymało go nawet użycie gazu pieprzowego. Ostatecznie funkcjonariuszy użyli broni. Mężczyzna został trafiony i przewieziony do szpitala.Podczas incydentu w bezpośrednim sąsiedztwie byli jeszcze holenderscy kibice. Na nagraniach wideo krążących w mediach społecznościowych można usłyszeć instrukcje, jakie otrzymywali po holendersku od policji przez głośniki.39-latek przebywa w areszcie. Śledztwo w sprawie incydentu prowadzą Landowy Urząd Kryminalny i prokuratura w Hamburgu. W sprawie użycia broni palnej przez mundurowych dochodzenie przejął – zgodnie z procedurą – departament dochodzeń wewnętrznych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.