Paolini ugrała ledwie trzy gemy. Jest, jest, jest! Iga Świątek w dwóch setach pokonała Jasmine Paolini (6:2, 6:1) i po raz trzeci z rzędu sięgnęła po wygraną na kortach Rolanda Garrosa. To piąty wielkoszlemowy triumf w karierze 23-letniej Polki. 🎾 RELACJA GEM PO GEMIE Z FINAŁUNa drodze do finału Świątek straciła tylko seta: w drugiej rundzie, w starciu z Naomi Osaką, Polka broniła piłek meczowych, sytuacja była już bardzo zła, Japonka miała zwycięstwo na rakiecie, ale... nie dała rady. 23-latka wróciła z dalekiej podróży, wygrała, a potem ani przez moment nie pozwoliła żadnej z rywalek choćby pomyśleć o tym, że można ją pokonać.O mocy Polki przekonała się boleśnie Marie Bouzkova (6:4, 6:2), jeszcze bardziej boleśnie Rosjanka Anastazja Potapowa (6:0, 6:0), ale „swoje” dostały też Marketa Vondrousova (6:2, 6:0) i – w półfinale – CoCo Gauff (6:2, 6:4). W starciu o tytuł faworytka mogła być tylko jedna: Jasmine Paolini grała świetnie, po drodze pokonała m.in. Elenę Rybakinę czy rewelacyjną Mirrę Andriejewą, ale sufit 28-latki to podłoga Igi, której tylko tenisowy cud mógłby odebrać kolejną wygraną w Paryżu.Do tego, na szczęście, nie doszło.Paolini, której babcia jest Polką, której matka do 20. roku życia mieszkała nad Wisłą, wyszła na kort centralny bardzo pewna siebie, uśmiechnięta, wyluzowana. Stawka finału nie splątała jej nóg, dzięki czemu kibice obejrzeli sporo ciekawych wymian. Co więksi pesymiści mogli szukać sensacji, gdy w trzecim gemie 28-latka nieoczekiwanie przełamała Igę i wyszła na prowadzenie 2:1. To był tylko przebłysk.Na im wyższe obroty wkraczał mecz, tym lepiej wyglądała Świątek. A na początku piątego gema obie panie zafundowały kibicom prawdziwą gratkę, najlepszą wymianę spotkania... Świątek rozkręcała się, rozpędzała, wygrała pięć gemów z rzędu i całego pierwszego seta 6:2.Im dalej w las, tym bardziej jednostronne było to widowisko. Polka nie miała dla starszej koleżanki litości, popełniała coraz mniej błędów, wygrała jedenaście (!) gemów z rzędu, drugą partię do jednego, potwierdzając dominację na korcie.To trzeci z rzędu triumf Igi na kortach Rolanda Garrosa, a czwarty w ogóle. Łącznie Polka ma na koncie pięć wielkoszlemowych tytułów (w 2022 dołożyła jeszcze wygraną w US Open), dzięki czemu zrównała się w klasyfikacji wszech czasów m.in. z Martiną Hingis i Marią Szarapową.