Rywalem byli Ukraińcy. Skrót pierwszego spotkania towarzyskiego reprezentacji Polski przed Euro 2024. Rywalem Ukraina na PGE Narodowym w Warszawie. Mecz zaczął się od pecha Arkadiusza Milika, który nabawił się urazu w pierwszym kontakcie z rywalem i musiał opuścić boisko już w drugiej minucie meczu. Ta sytuacja nie zdeprymowała Polaków, którzy grali jak z nut. W 11. minucie w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Sebastian Walukiewicz, który sprytnym strzałem zaskoczył bramkarza. Pięć minut później prowadzenie podwyższył Piotr Zieliński, który popisał się kopnięciem zza pola karnego. W 30. minucie na 3:0 trafił Taras Romanczuk, który wykorzystał dośrodkowanie Michała Skórasia. Dla zawodnika Jagiellonii Białystok to wyjątkowe spotkanie, bowiem zagrał przeciwko swoim rodakom (w 2018 roku uzyskał polskie obywatelstwo, zrzekając się jednocześnie ukraińskiego). Druga połowa bez goli Cztery minuty przed przerwą nadzieję przyjezdnym przywrócił Artem Dowbyk, który pokonał Łukasza Skorupskiego płaskim strzałem. W drugiej połowie emocji było zdecydowanie mniej. Po godzinie gry Michał Probierz zdecydował się na zmiany. Na boisku pojawił się m.in. Robert Lewandowski. Nie przełożyło się to jednak na kolejne bramki. Biało-Czerwoni zdali przedostatni test przed mistrzostwami Europy. Kolejny już w poniedziałek. Rywalem naszej drużyny narodowej będzie Turcja. Polacy zagrają w fazie grupowej Euro 2024 z Holandią (16.06), Austrią (21.06) i Francją (25.06). Wszystkie spotkania na antenie Telewizji Polskiej.