Ogromna kasa. PZPN jest blisko przedłużenia umowy z jednym z głównych sponsorów, firmą InPost – informuje Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki. Wobec ostatnich kryzysów wizerunkowych związku, to raczej zaskakująca wiadomość. Odkąd Cezary Kulesza przejął stery w PZPN, raz na jakiś czas związkiem targają mniejsze i większe afery wizerunkowe. Nawet jeśli bohaterem nie jest sam prezes, większość z nich idzie na jego konto. Jak ostatnio, gdy selekcjoner Michał Probierz wyczytywał nazwiska powołanych na Euro... w hotelu, chwilę przed grą w golfa. Było picie na pokładzie samolotu, były wycieki z szatni i inne wpadki, ale reprezentacja Polski w piłce nożnej to wciąż jedna z największych sportowych marek w tym kraju i atrakcyjny „słup ogłoszeniowy”. Nic dziwnego, że – jak wynika z informacji Włodarczyka – InPost jest gotów wyłożyć kilkadziesiąt milionów złotych, współtworząc jedną z największych umów sponsorskich w dziejach polskiego sportu. Firma była z PZPN jeszcze za Bońka i chce zostać wokół związku jeszcze co najmniej przez cztery lata. To wielka ulga dla włodarzy, z Kuleszą na czele. Wielu przewidywało, że wobec wszystkich afer, największe firmy będą się od reprezentacji odsuwać. Nic bardziej mylnego.