„Patrioci, którzy kochają swój kraj, nie powinni na niego głosować”. Nie tylko w Polsce polityczne emocje sięgają zenitu. Zacięta kampania toczy się także w Wielkiej Brytanii. Rządzący Konserwatyści chcąc nadrobić 20-procentową stratę w sondażach sięgają po różne chwyty. Z kolei prowadzący Laburzyści korzystają z każdej okazji, by wytknąć błędy premiera Rishiego Sunaka i jego gabinetu. Teraz nadarzyła się ku temu znakomita okazja. Wiele wskazuje na to, że Konserwatyści po 14 latach zostaną odsunięci od władzy. Polityczne emocje na Wyspach osiągają bardzo wysoki poziom. Kilka dni temu Nigel Farage, który przed laty przekonał Brytyjczyków do wyjścia z UE został oblany koktajlem. W fazę ostrego sporu weszli także liderzy wiodących ugrupowań. Keir Starmer i Rishi Sunak nie szczędzą sobie wzajemnych słów krytyki. Fake news SunakaWe wtorek Sunak i Starmer zmierzyli się ze sobą w telewizyjnej debacie. Sunak zarzucił Laburzystom, że proponowane przez nich podniesienie podatków będzie kosztowało podatnika 2 tysiące funtów. Premier powołał się przy tym na „niezależnych urzędników skarbowych”. Wkrótce pojawiły się informacje, które uznały wyliczenia Sunaka za niewiarygodne. Serwis fact-checkingowy BBC stwierdził, że wypowiedz premiera mogą wprowadzać w błąd, Starmer wprost oskarżył go o kłamstwo. W czwartek głos zabrał brytyjski urząd statystyczny, który stwierdził, że wyliczona przez Sunaka kwota dotyczy czterech lat przez co jego twierdzenia mogą wprowadzać w błąd. Sunak: to był duży błądTego dnia we Francji trwały obchody D-Day (rocznica rozpoczęcia operacji wojsk alianckich). Rishi Sunak opuścił je wcześniej niż było to planowane, by udzielić wywiadu telewizji ITV, w którym zaprzecza, że kłamał. Opuszczenie jednej z najważniejszych dla Brytyjczyków uroczystości spotkało się z falą krytycznych komentarzy. Sunak zareagował po kilku godzinach, przyznając, że popełnił błąd. „80. rocznica D-Day to ważny moment, aby uhonorować odważnych mężczyzn i kobiety, którzy narażają swoje życie, aby chronić nasze wartości, naszą wolność i naszą demokrację” – napisał w mediach społecznościowych. Jak podkreślił, „ta rocznica powinna upamiętniać tych, którzy dla naszej ojczyzny złożyli najwyższą ofiarę”. Polityk zapewnił, że nie chce, żeby obchody zostały przyćmione przez politykę. Podkreślił również, że bardzo troszczy się o weteranów. „Po zakończeniu brytyjskiej imprezy w Normandii wróciłem do Wielkiej Brytanii. Po namyśle doszedłem do wniosku, że, że nie pozostawanie we Francji dłużej było błędem – za co przepraszam” – napisał szef rządu Wielkiej Brytanii. Krytycy nie milknąNie uspokoiło to jednak krytyków Sunaka. Premier Szkocji John Swinney powiedział, że Sunak podjął „straszną decyzję”. Nigel Farage przekonuje, że „patrioci, którzy kochają swój kraj”, nie powinni głosować na Sunaka oraz zakpił z niego zamieszczając zdjęcie premiera z weteranem i podpisem „podwieziesz mnie do ITV?”.