Śledczy tropią „okrucieństwa”. Białoruskie służby oskarżają Polaków o brutalne pobicie pięciu uchodźców z Iranu i Afganistanu. Reżimowa agencja BiełTA podała, że migrantów znaleziono w pobliżu granicy z Polską. Mieli być „wyczerpani i błagali o pomoc” – przytacza Biełsat. Według agencji, migranci powiedzieli śledczym, że podróżowali przez Polskę do Niemiec. – Uzbrojeni Polacy zatrzymali ich na granicy i zabrali im rzeczy osobiste i ubrania. Następnie przez trzy dni bili ich nogami, pałkami, rozpylali gaz łzawiący na ich twarze, a także siłą otwierali im usta i pryskali gazem pieprzowym – czytamy w depeszy agencji BiełTA. Zdaniem Komitetu Śledczego Białorusi te „przestępcze” działania zostały popełnione przez „polskich najemników”, ale nie wskazano kim dokładnie byli sprawcy. Białoruscy śledczy zapewnili, że „ich okrucieństwa zostaną poddane ocenie prawnej”. BiełTA zacytowała również ocenę Państwowego Komitetu Granicznego, według którego działania polskich służb „mają na celu ukrycie przed opinią publiczną faktów okrucieństwa i rażących naruszeń praw człowieka”.Reżim wykorzystuje aktywistów do manipulacji BiełTA przytoczyła fragment wypowiedzi Marii Złonkiewicz z organizacji pozarządowej Grupa Granica. Przedstawicielka NGO oskarżyła polskich funkcjonariuszy o stosowanie tortur w rozmowie z Onetem. – Na granicy polsko-białoruskiej każda osoba jest zakuwana w kajdanki, bita i spryskiwana gazem pieprzowym – podała łukaszenkowska agencja prasowa, powołując się na Złonkiewicz. Znany białoruski propagandysta Ryhor Azaronak skomentował przy okazji śmierć polskiego żołnierza 1. Brygady Pancernej. – Pany poinformowali, że ranny żołnierz zmarł. (…) Nie cieszymy się. Żołnierz padł ofiarą zbrodni i awanturnictwa polskich władz. Świętej pamięci. Oby to była ostatnia ofiara. A nie pierwsza w wielkiej konfrontacji – oznajmił.