TK ogłosił decyzję. Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok, na który czekało blisko 150 tys. emerytów. Sprawa dotyczy pomniejszania świadczenia kiedy skorzystano z przejścia na wcześniejszą emeryturę. TK uznał artykuł o tym traktujący za niezgodny z Konstytucją. Oznaczałoby to, że emerytom należałoby się wysokie wyrównanie. Jest jednak jedno ale... Chodzi o skargę konstytucyjną emeryta Tadeusza K. kwestionującego przepis, zgodnie z którym podstawa obliczenia emerytury jest pomniejszana o sumę kwot pobranych emerytur wcześniejszych. Na tej podstawie obniżano niektórym emerytom przyznawane świadczenia. TK wydał wyrok, według którego obecnie obowiązujące prawo jest niezgodne z Konstytucją. „Art. 25 ust. 1b ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1251) w zakresie, w jakim dotyczy osób, które złożyły wniosek o przyznanie świadczeń, o których mowa w tym przepisie, przed 6 czerwca 2012 r., jest niezgodny z art. 67 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej” – podano w orzeczeniu. Składowi sędziowskiemu przewodniczyła Krystyna Pawłowicz. – Wyrok jest ostateczny, podlega niezwłocznemu ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej - powiedziała sędzia Pawłowicz, zamykając posiedzenie.Co oznacza wyrok TK ws. emerytów?Na orzeczeniu TK może skorzystać blisko 150 tys. innych emerytów. Chodzi o kobiety z roczników 1949-59 oraz o mężczyzn urodzonych w latach 1949-54, którzy przeszli na wcześniejszą emeryturę, a prawo do tej docelowej nabyli po 2012 roku. A decyzja TK może kosztować budżet państwa 13-14 mld złotych. Jak wyliczono, w ramach rekompensaty emeryci mogą liczyć średnio na kwotę 64 075 złotych na osobę. Będą mogli dochodzić także wyrównania, co ma kosztować budżet państwa od 2,3 mld do 2,6 mld złotych rocznie. Średnio to 1191 zł miesięcznie na seniora. Czy rząd zastosuje się do wyroku Wyrok TK może wymusić na rządzie nowelizację prawa, aby zlikwidować wadę, szkodliwą lukę. W takim przypadku zmianą będzie objętych także 53 tys. emerytów, którzy nie wystąpili o powszechną emeryturę. A to rokroczny koszt od 3 mld do 3,3 mld złotych. Czy rząd zastosuje się do wyroku? Dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytety Warszawskiego cytowany przez „DGP” wskazuje, że problematyczny może być skład orzekający. Przewodniczącą sędziów była Krystyna Pawłowicz, natomiast jednym ze sprawozdawców Justyn Piskorski, w przypadku którego mówi się o byciu „sędzią dublerem”.