Niecodzienna bramka stracona przez Polaków. Piłkarska reprezentacja Polski do lat 21 przegrała z Macedonią Północną 1:2 (0:1) w towarzyskim meczu, który rozegrano w Radomiu. Spotkanie zostanie jednak zapamiętane za sprawą kuriozalnej bramki, jaką stracili Polacy. W przerwie meczu przy stanie 0:1 trener Adam Majewski dokonał aż siedmiu zmian. Na boisko wszedł między innymi Oliwier Zych, który został powołany do kadry Michała Probierza na Euro 2024 jako czwarty, treningowy bramkarz. I wystarczyła minuta, żeby golkiper wypożyczony do Puszczy Niepołomice... podarował drugiego gola rywalom. Po wznowieniu gry od bramki bramkarz podał do Maksymiliana Pingota, który za krótko odegrał futbolówkę. Niezdecydowanie Zycha wykorzystał Luka Stankowski – i z niczego zrobiło się 0:2 – relacjonuje portal sport.tvp.pl. Jakby tego było mało, Zych przy próbie interwencji nabawił się kontuzji i kilka minut później musiał opuścić boisko. W jego miejsce pojawił się Sławomir Abramowicz z Jagiellonii Białystok. Polacy mimo kolejnych zmian długo nie mogli znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych Macedończyków. Dopiero w 84. minucie Karol Borys strzelił kontaktowego gola.