Publikujemy nagrania. W programie „Niebezpieczne związki” na antenie TVP Info ujawniono kolejne nagranie tzw. taśm ziobrystów, związanych z nieprawidłowościami przy Funduszu Sprawiedliwości. Tym razem słyszymy, jak były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski i podlegli mu urzędnicy przygotowują do aresztowań oraz działań prokuratury, a także przygotowują „specjalnego manuala”. Publikujemy ujawnione nagrania. Nagrania mogą świadczyć o nieprawidłowościach w wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.I tym razem bohaterami taśm są:• Marcin Romanowski — były pełnomocnik ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ds. Funduszu Sprawiedliwości, • Tomasz Mraz – były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości.Zobacz także – portal tvp.info dotarł do kolejnych nagrań: Szokująca rozmowa wiceministra z pracownikami. „Biurwa, gnida, ropucha” [WIDEO]***Nagranie pochodzi prawdopodobnie z 22 marca tego roku i zostało zarejestrowane w mieszkaniu byłego już wówczas wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Później do rozmowy dołączają także obie urzędniczki, które obecnie przebywają w areszcie tymczasowym – wyjaśniła współprowadząca program „Niebezpieczne związki” Dorota Wysocka-Schnepf.Przeciek od ZiobryNa nagraniu Romanowski mówi, że dzień wcześniej miał telefon od Zbigniewa Ziobry, który z kolei powiedział, że miał przeciek z Prokuratury Krajowej. Marcin Romanowski: Akurat wczoraj, nawet po tym jak się umówiliśmy, dostałem info, że w prokuraturze naprawdę jakby przyspieszyli. W sensie, że prace tego zespołu naprawdę ostatnio właśnie szczególnie rozbudowali. Tomasz Mraz: A jak on się czuje?M.R.: Dobrze, wiesz. T.M.: To dobrze. Coś takiego. Ale przyspieszyli, czyli że co? M.R.: Znaczy, nie tyle może przyspieszyli, co widać, że biorą się za to na poważnie. I w sposób taki systematyczny i chcą mocno działać. W tym sensie. T.M.: A zbierają kwity z departamentu? M.R.: Tego to nie wiem. To był, wiesz, feedback z Prokuratury Krajowej, że zaangażowali w to Biuro Spraw Wewnętrznych też. ***„Manual, żeby wiedzieć, jak się zachować o 6 rano”Marcin Romanowski: Trzeba się też bardzo mocno przygotować na również działania procesowe. Ja przygotowałem taki… chyba że macie może gdzieś już zebrane tam coś takiego, jakiś taki materiał, jak się zachowywać, jak wbiją o 6 rano, albo wezmą na przesłuchanie. Taki manual. Nie tylko dla nas, ale tak generalnie, dla ludzi. Nigdy nic nie wiadomo. Lepiej być przygotowanym na najgorsze i być pozytywnie zaskoczonym niż odwrotnie. ***Romanowski: Boję się tego MateckiegoMraz: I jak miałbym się do czegoś przywalić tak wprost, to do tych „literkowych” systemów. (…) To było przekroczenie uprawnień. Bo to wynika wprost z papieru, że zgoda na to, żeby to było oceniane tak, żeby w oderwaniu tak naprawdę… od doświadczenia podmiotu, nie wiem… kadry. Żeby przyznawać literki na podstawie (…), bez takich wyraźnych…Romanowski: Pamiętam to, no. Będziemy się z tego tłumaczyć. Zresztą od początku tak się tłumaczyliśmy, że projekty nie wpisują się wystarczająco w cel. Dobra. Może mniej się wpisują niż inne, ale z kolei obawy, kryteria… mocne, nie? To dlatego wprowadziliśmy kryterium celu, w odpowiedzi na zarzuty NIK-u zresztą. T.M.: Ale to może być jakiś taki pomysł. Jak patrzyłem po ogłoszeniach, po takich rzeczach, które wprost widać z dokumentów, nie. M.R.: Nie, mi się wydaje, że takich spraw formalnych – to ja bym się nie obawiał. Najbardziej bym się obawiał, że nagle wyjdzie ktoś i zacznie opowiadać, że kazaliśmy mu robić to, albo nie wiem, kazaliśmy mu wpłacać kasę na coś tam…T.M.: A było coś takiego? M.R.: Nie, nie, ale jeszcze raz: cholera wie, co robili ci różni ludzie, ci od Mateckiego. Boję się tego Mateckiego.