Mecz był dwukrotnie przerywany z powodu deszczu. Rozstawiony z numerem ósmym Hubert Hurkacz wygrał z amerykańskim tenisistą Brandonem Nakashimą 6:7 (2-7), 6:1, 6:3, 7:6 (7-5) w drugiej rundzie wielkoszlemowego French Open w Paryżu. Mecz zaczął się w... środę przed południem, ale był dwukrotnie przerywany z powodu deszczu. Kolejnym rywalem 27-letniego wrocławianina będzie albo rozstawiony z numerem 25. Amerykanin Frances Tiafoe, albo Kanadyjczyk Denis Shapovalov. Nakashima był kolejnym po Shintaro Mochizukim zawodnikiem, z którym Hurkacz mierzył się pierwszy raz w karierze. Na otwarcie pokonał Japończyka 4:6, 6:3, 3:6, 6:0, 6:3, a z 84. w światowym rankingu Amerykaninem spisał się lepiej i oddał mu tylko jednego seta.Choć zawodnicy spędzili na korcie trzy godziny i 14 minut, to mecz pochłonął znacznie więcej ich czasu, bo zaczął się już w środę o godzinie 11. Wówczas z powodu deszczu został przerwany w pierwszym secie, przy stanie 6:5 dla Amerykanina i tego dnia tenisiści na kort już nie wrócili. W czwartek do gry przystąpili również o 11., ale zanim zakończyli spotkanie dwukrotnie schodzili do szatni z powodu opadów. Ostatni akord trwał zaledwie 20 minut, bo do gry wrócili przy stanie 5:5 w czwartym secie.Hurkacz lekki problem miał tylko w czwartkowe przedpołudnie, kiedy przegrał tie-breaka. Później kontrolował wydarzenia na korcie. W całym meczu Nakashima ani raz nie zdołał go przełamać. W tie-breaku piątego seta Hurkacz nawet przez moment nie przegrywał. Od stanu 5-5 zdobył dwa punkty i awansował do kolejnej rundy. Podopieczny trenera Craiga Boyntona mecz zakończył w swoim stylu, czyli asem serwisowym. W całym spotkaniu posłał ich 16.– W meczu, który jest przerywany przez deszcz, przede wszystkim trzeba cały czas utrzymywać odpowiedni poziom energii. Nie można być ciągle skoncentrowanym, trzeba umieć nieco się rozluźnić, poza tym ważne jest żywienie – powiedział Hurkacz w krótkiej rozmowie na korcie.Kolejnym rywalem 27-letniego wrocławianina będzie albo rozstawiony z numerem 25. Amerykanin Frances Tiafoe, albo Kanadyjczyk Denis Shapovalov. Teoretycznie Hurkacz spotkanie trzeciej rundy powinien rozegrać w piątek, ale z powodu opadów są spore zaległości w planie gier i na ten moment nie wiadomo, jakie mecze odbędą się tego dnia.