Co powiedział dyktator? Rosyjski dyktator Władimir Putin oświadczył, że „według wstępnej oceny” parlament i przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy pozostają jedynymi legalnymi władzami na Ukrainie. Twierdził również, że gdyby kontyngent NATO został wprowadzony na Ukrainę, to „wszyscy by wyszli, ale Polacy by zostali” – informuje Biełsat. Zbrodniarz twierdzi, że ukraińska konstytucja przewiduje przedłużenie uprawnień do sprawowania urzędu, ale tylko dla Rady Najwyższej Ukrainy, ale przedłużenia mandatu głowy państwa – już nie.– Ukraińska ustawa o stanie wojennym stanowi, że wybory prezydenckie nie odbywają się w czasie stanu wojennego. Nie oznacza to jednak, że są one (mandaty – przyp. red.) przedłużane. (…) W konstytucji nie ma nic na ten temat. Ale jest artykuł 111 Konstytucji (Ukrainy – przyp. red.), który mówi, że w takim przypadku uprawnienia władzy najwyższej, a właściwie prezydenckiej, przechodzą na przewodniczącego parlamentu – twierdził Putin.Wybory na Ukrainie przełożone24 maja Putin powiedział na konferencji prasowej w Mińsku, że legitymacja ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego „skończyła się”. Analitycy ocenili, że Kreml uruchomi narrację o „nielegalności” pozostawania Zełenskiego u władzy. Wybory prezydenckie na Ukrainie miały się odbyć 31 marca 2024 roku, ale zostały przełożone z powodu stanu wojennego – przypomina Biełsat.– Polacy nie opuszczą Ukrainy, jeśli wejdą tam z kontyngentem (NATO – przyp. red.) – przekonywał Putin, odnosząc się do kłamliwej kremlowskiej narracji o rzekomych planach Warszawy dotyczących okupacji zachodniej Ukrainy.– Jeśli chodzi o różne kontyngenty wojskowe (…), to polskie władze mówią, że są gotowe wysłać swoje kontyngenty. Słyszymy polską mowę, jest wielu najemników z Polski. Jeśli niektóre kontyngenty krajów europejskich wejdą razem z Polakami, inne wyjdą, to Polacy nigdy – powiedział rosyjski dyktator po wizycie w Uzbekistanie. – To jest oczywiste, rzecz jasna. Przynajmniej dla mnie. Mogę się mylić, ale to mało prawdopodobne. Mało prawdopodobne – dodał.