O zabezpieczeniach granicy. Przygotowania pasa, w którym będzie można umieścić miny jest koniecznością i naszą odpowiedzialnością za każdy możliwy scenariusz – powiedział szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Gen. Kukuła podkreślił, że „uzbrajanie pól minowych będzie tylko i wyłącznie miało miejsce, gdy będziemy mieli pewność, że wojna jest nieunikniona”. W siedzibie Sztabu Generalnego WP wicepremier szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, wiceszef MON Cezary Tomczyk oraz szef SGWP gen. Wiesław Kukuła przedstawili informację na temat programu „Tarcza Wschód”. Z prezentacji, którą przedstawiono wynikało, że planowane jest zaminowanie pewnego pasa granicznego. Dziennikarze na konferencji zauważyli, że Polska jest zobowiązana, aby nie posiadać min przeciwpiechotnych co wynika z Konwencji Ottawskiej o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu. Przygotowanie pasa pod ewentualne zaminowaniePadło więc pytanie czy rząd bierze pod uwagę wycofanie się z tej konwencji? Wicepremier Kosiniak-Kamysz podkreślił, że w prezentacje było wyraźnie zaznaczone, że chodzi o „przygotowanie pasa pod ewentualne zaminowanie”. Dodał, że rozważane są różne scenariusze, analizy, możliwości zdarzeń, plany, które nasi przeciwnicy mogą szykować. – Taki scenariusz przygotowania pasa, w którym będzie można umieścić miny jest koniecznością i naszą odpowiedzialnością za każdy możliwy scenariusz – mówił Kosiniak-Kamysz. Przyznał, że Konwencja Ottawska staje się teraz przedmiotem dyskusji o charakterze politycznym. – My każdy scenariusz w tym względzie rozpatrujemy. Wolę takie decyzje komunikować niż je publicznie rozważać – dodał wicepremier. Nawet 100 km od granicy Wcześniej na konferencji gen. Kukuła, mówiąc o zabezpieczeniach granicy, podkreślił, że „uzbrajanie pól minowych będzie tylko i wyłącznie miało miejsce, gdy będziemy mieli pewność, że wojna jest nieunikniona”. Wskazał, że pewna infrastruktura objęta programem „Tarcza Wschód”, zwłaszcza huby logistyczne, stanowiska ogniowe dla pewnych systemów rażenia, będzie sięgać nawet 100 km od granicy.