Rosyjski polityk skomentował słowa szefa MSZ Polski. Były prezydent i premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zagroził w mediach społecznościowych, że rosyjskie pociski mogą zostać wymierzone w Polskę. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi szefa MSZ Radosława Sikorskiego na temat możliwości użycia przez Rosję broni jądrowej. Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla brytyjskiego dziennika „The Guardian” sceptycznie odniósł się do rosyjskich gróźb użycia broni nuklearnej.„Amerykanie powiedzieli Rosjanom, że jeśli odpalicie atomówkę, to nawet jeśli ona nikogo nie zabije, uderzymy we wszystkie wasze pozycje na Ukrainie bronią konwencjonalną, zniszczymy je wszystkie. Myślę, że to wiarygodna groźba” – zauważył.Miediwiediewa zabolałoDo słów polskiego ministra odniósł się były prezydent i premier Rosji Dmitrij Miedwiediew.„Polski odpowiednik dziwnego stwora zwanego Blinken (Antony, sekretarz stanu USA – przyp. red.), o znacznie bardziej dźwięcznym nazwisku Sikorski, najwyraźniej postanowił przestraszyć swoich panów” – napisał były prezydent Rosji.CZYTAJ TAKŻE: Putin rozkazał ćwiczenia z użycia broni jądrowej. „Odpowiedź Rosji na prowokacje”„Po pierwsze, Jankesi dotychczas nie powiedzieli nic dokładnie takiego, ponieważ są bardziej ostrożni niż Polacy. Po drugie, uderzenie Amerykanów w nasze obiekty oznacza rozpoczęcie wojny światowej. Minister spraw zagranicznych nawet kraju takiego jak Polska powinien to rozumieć. I po trzecie, biorąc pod uwagę, że kolejny Polak, Duda, ogłosił niedawno chęć rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej w Polsce, Warszawa nie zostanie pominięta i na pewno dostanie swoją część radioaktywnego popiołu. Czy tego naprawdę chcecie?" – kontynuował Miedwiediew.„Polacy są pełni urazy. Tak jest od ponad 400 lat...” – dodał na zakończenie wpisu na platformie X. To kolejne już groźby Miedwiediewa dotyczące użycia broni jądrowej. W lutym pisał w mediach społecznościowych, że próby przywrócenia Rosji do granic z 1991 roku doprowadzą do globalnej wojny z Zachodem i ataków z użyciem broni atomowej „na Kijów, Berlin, Londyn, Waszyngton i inne cele”. Wcześniej groził uderzeniem atomowym, jeśli Ukraina ostrzela rosyjskie terytorium rakietami zachodniej produkcji.