„Szef chce, żeby w piątek odpalić ten konkurs”. Dziennikarze programu „19.30” dotarli do taśm, które mogą świadczyć o tym jak w Ministerstwie Sprawiedliwości kierowanym przez Zbigniewa Ziobrę dzielono pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Czy decyzje mogły zapadać, zanim jeszcze ogłoszono konkurs? Dziennikarze programu „19:30” dotarli do nagrań, które mogą świadczyć o nieprawidłowościach w wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Jednym z podejrzanych w sprawie jest Tomasz Mraz, dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości w latach 2020-2022, odpowiedzialny za funkcjonowanie funduszu.– Od lutego 2024 roku Tomasz M. został przesłuchany kilkadziesiąt razy w charakterze podejrzanego. Złożył bardzo obszerne wyjaśnienia, które poddano analizie i weryfikacji – przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.– Między innymi na podstawie tych wyjaśnień prokuratorzy w marcu tego roku przedstawili zarzuty pięciu osobom w związku z „ustawieniem konkursu”, a nadto dokonali przeszukań w kilkudziesięciu miejscach – dodał prok. Nowak.Ujawniamy fragmenty nagrańPrzedstawiamy fragment nagrań, do jakich dotarli dziennikarze programu TVP „19:30”. Dialog odbył się pomiędzy wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Romanowskim a Tomaszem Mrazem.– Kurczę, szef chce, żeby w piątek odpalić ten konkurs.– A to zostawiłeś wisienkę, widzę, na koniec.– Teraz pytanie? Recław, Pospieszalski, Lisicki, Rydzyk i prawicowy feminizm. Da się to zrobić w jednym?– Da się.– To zróbmy.A to kolejne nagranie z udziałem wiceministra z dyrektorem:– Tak się zastanawiam, wiesz... Bo może potrzebujemy listka figowego do tego konkursu. – A jaki? – Właśnie może coś... coś po prostu, do czego nikt się nie przyczepi, uzasadni cały ten konkurs i będziemy mieli taki główny punkt narracyjny. Nie wiem, jakaś może to nie jest najlepsza organizacja, ale La Strada albo coś takiego, co tak wprost po prostu wpływa na los uchodźców, jakichś kobiet z Ukrainy, coś takiego, prawicowy feminizm nie łączy się z tym tak wprost. Wtedy mielibyśmy taki mocny punkt zaczepienia: „Tak? Krytykujecie ten konkurs, krytykujecie te podmioty, a krytykujecie też to?”. Mielibyśmy jeden akapit do zaczepienia się. Weksle, kasa, pomoc psychologiczna– Niszczymy weksle. To nam trochę czasu zejdzie zgodnie z procedurą, bo te projekty, które są (...) zakończone 2018, 2019. Weksle jedziemy. Jutro ruszamy kolejne szkolenie od 12:00 do 15:00. Następne 29-ego.– Jak te szkolenia idą? – Bardzo ładnie. Tutaj oczywiście na tym pierwszym szkoleniu pojawiły się takie problemy wieku dziecięcego u prowadzącej (...), natomiast rzetelnie, kompetentnie pewne tematy były przegadane, jak tam rzeczy związane z konwencją genewską. Natomiast generalnie bardzo dobrze, jest dobry odbiór. Wierzę, że drugie szkolenie będzie lepsze od pierwszego. Może przy tym pierwszym po prostu miała plan w głowie ale (...). Poszły wszystkie transze, które mogliśmy wypłacić na wszystkie projekty. One były do końca marca. Rozmawiałem z prokuraturą, Gałuszką-Górską (Agata Gałuszka-Górska – w latach 2016-2022 zastępca Prokuratora Krajowego – dop. red.) w zakresie współpracy z prokuratorami. Przemyśleliśmy temat, przegadaliśmy go dość solidnie i ulotki dla prokuratorów, ona też się zgadza z tym, że to nie jest najlepszy pomysł. Oni tak naprawdę potrzebują dostać krótką informację, gdzie tak naprawdę taką osobę kierować. Więc szyjemy dla nich taki krótki poradnik na pół strony głównie z numerem do infolinii, bo nie ma teraz tych numerów ośrodkowych, takich które moglibyśmy rozesłać tak wprost. No są numery koordynatorów, które my mamy, natomiast rozsyłanie tego do 6000 prokuratorów to byłby też mały wyciek potencjalny. Więc mamy ten numer na infolinię, to spokojnie załatwi ten temat. Krótki taki poradniczek dla nich szyjemy i temat będzie dopięty. Aha, tam sygnalizuje dość mocno, że zapominamy o Polakach. Ma takie przemyślenie, że coraz bardziej zapominamy o Polakach, i może przychodzić z jakimiś pomysłami, żeby tak dużo nie pomagać albo żeby skupiać się w większej mierze na pomocy dla Polaków. Trochę chciała pogadać.– Ona trochę taka jest. Natomiast ja ciągle liczę na to, że przez to, że teraz jest taka akcja z Ukraińcami, ci prokuratorzy zaczną też w sprawach Polaków odsyłać...– Dokładnie, w ogóle to jest jedna z podstawowych rzeczy, o których rozmawialiśmy, że tak naprawdę w ramach tych całych postępowań to oni mają ten powołany specjalny zespół, w ramach tego nie mogą tak naprawdę wykorzystywać tych psychologów, bo tam organ będzie (...) swoich biegłych. Natomiast jeżeli zobaczą, że naprawdę ktoś po prostu potrzebuje tej pomocy, bo chłop walczy na Ukrainie, no to jak najbardziej będą korzystać z tego, plus - właśnie w sprawach Polaków. To jest clou tak naprawdę tej współpracy. I teraz pytanie o kasę dla sieci. Robimy sto tysięcy dla wszystkich ośrodków?– Właśnie. Jak to rozdysponować, tak się zastanawiam. Szkoda trochę dawać kasę tym, którzy cwaniakują i nie robią roboty.– Tak, tylko z drugiej strony jak ktoś się dowie, że ktoś inny dostał... Oni mają już ze sobą połączenie, to od razu zaczną realizować jakiekolwiek wyznaczniki, od których my uzależnimy zwiększenie wsparcia.– Tylko, właśnie, na co to wsparcie miałoby pójść?– Myślę, że na pomoc psychologiczną.– Powiedzmy, że na pomoc psychologiczną.– Na pomoc psychologiczną, natomiast oni oczywiście zawsze w ramach formularzy mają możliwość tego przenoszenia, więc jeżeli byłaby gdzieś taka konieczność, że naprawdę ktoś nie byłby w stanie wykorzystać tych środków, a byłby w stanie spożytkować na coś innego, co byłoby istotne, celowe i zasadne, to jak najbardziej można byłoby to zagrać. To co, to my przygotowujemy wszystko do zwiększenia.– Dobra.– Jeżeli gdzieś jeszcze po drodze dojdę do wniosku, że komuś by się nie należało tak szczególnie, to dam znać.– Niech uzasadnią, niech każdy to uzasadni. Najwyżej komuś tam obetniemy. Stoi sygnał, że...– Muszą uzasadnić. Koncerty, „tak trzeba zrobić”… – Przydałoby się mieć w portfolio właśnie taką fajną, profesjonalną organizację, a nie po prostu... Tak mnie po prostu zirytował ten gościu. Nic mnie tak nie wkurza, jak gdy ktoś przychodzi ci i opowiada takie głupoty. Słyszysz po jego sposobie mówienia, że, wiesz, nawet przez papierek nie lizał, tak powiem (śmiech – dop. red.), że po prostu taki bezczelny. Myśli, że z jakimś idiotą rozmawia.– Daj! Daj! Daj! Daj! Daj!– Jeśli przychodzą z „daj! daj! daj!”, to jeszcze rozumiem...– No, z sensownym. Ale Czerwony Krzyż?– Tylko wiesz co, te projekty mają taki charakter... Wiesz, Recław to koncerty. Rydzyk też koncert. Pospieszalski – portal, a ten Lisicki to, wiesz, suwereność (...) kleić (...) z Czerwonym Krzyżem. – One pomiędzy sobą też się w umiarkowanym stopniu kleją, więc tak naprawdę zostaje nam zrobienie semiśmietniczka, tylko wieloletniego.– Tylko trzeba, wiesz, narrację sprzedać jakąś. Jak połączyć Lisickiego z koncertami?– Szeroko rozumiane przeciwdziałanie przyczynom przestępczości, bazując na doświadczeniu organizacji pozarządowych zgłaszających się z najlepszym ich zdaniem projektem, mającym na celu realizację... – Ale to zrobimy śmietniczek...– No. Zrobimy! Ale z ograniczoną ilością środków i z wyborem najlepszych.– No to nie mamy wyjścia...– No to daje jeszcze ten potencjalny „space”, że ktoś może z małym projektem jeszcze na pewnym etapie wskoczyć rzutem na taśmę. Małym projektem, rozumiem naprawdę niewielkie środki, ale będzie naszym listkiem figowym, jeżeli nie znajdziemy kogoś innego. No bo teraz tak naprawdę sugerowanie, że my jesteśmy w stanie określić, jakie pole tak naprawdę przeciwdziałania byłoby najistotniejsze do pokrycia po dwóch latach covidu, który jeszcze się nie skończył, w czasie napływu uchodźców i wojny na Ukrainie, to... no bazujemy na NGO-sach, które wiedzą, bo tym żyją.– Tak, to trzeba zrobić.