Jakub Korus z „Newsweeka” o aferze Funduszu Sprawiedliwości. Wydawanie publicznych pieniędzy przeznaczonych dla ofiar, w ramach ustawionych przetargów dla kolegów to jest bomba polityczna – powiedział dziennikarz „Newsweeka” Jakub Korus. Jak stwierdził, ta bomba „może zmieść Suwerenną Polskę ze sceny politycznej”. – Jeżeli prokuratura udowodni to wszystko, o czym opowiadał Mraz to mamy do czynienia z aferą jakiej na przełomie ostatnich 10-20 lat nie mieliśmy – powiedział Korus. Jak stwierdził, wydawanie publicznych pieniędzy przeznaczonych dla ofiar, w ramach „ustawionych przetargów dla kolegów to jest bomba polityczna”. – Jeżeli to wszystko by się potwierdziło to myślę, że to jest bomba, której podmuch mógłby zmieść Suwerenną Polskę ze sceny politycznej – powiedział. Dziennikarz zaznaczył, że akt w tej sprawie jest już 300 tomów. – Ta sprawa nie zaczęła się wczoraj. Mraz już od dawna w prokuraturze zeznawał i to nie jest tak, że nagle pojawiła się jakaś postać, która zaczyna rzucać oskarżenia – podkreślił. Pytany o to czy ta sytuacja oznacza koniec Suwerennej Polski, odparł, że ze względu na to ilu prominentnych członków partii obejmuje afera, myśli, że jest to możliwe. – To jest sytuacja, która dotyka najważniejszych polityków Suwerennej Polski i mogłaby rzeczywiście porządnie zatrząść tą partią – powiedział. Dziennikarz stwierdził, że Suwerenna Polska to jest partia, która „robi wokół siebie dużo szumu i była ważna dla Zjednoczonej Prawicy ze względu na te kilka szabel, które były potrzebne do utrzymania większości w Sejmie”. Jednak, gdyby startowała sama,a nie z list Zjednoczonej Prawicy, mogłaby liczyć według sondaży na zaledwie 2,5 proc. poparcia. – Nawet na prawej stronie sceny politycznej sporo osób by się uśmiechnęło, gdyby Suwerenna Polska odeszła w niebyt – powiedział Korus.