W ramach funduszu podpisano 244 umowy medialne. Szczerba wyraził nadzieję, że prokuratura przedstawi wnioski o uchylenie immunitetów wiceministrom sprawiedliwości z Suwerennej Polski w związku z nieprawidłowościami przy wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Polityk wskazał, że w tej sprawie jest 300 tomów akt, działa zespół śledczych i pięciu prokuratorów. Zdaniem Szczerby zeznania Mraza, byłego dyrektora departamentu w ministerstwie sprawiedliwości, być może kiedyś będą zeznaniami świadka koronnego. „Zaplanowana defraudacja”– To była zaplanowana defraudacja ze starannym scenariuszem – mówił polityk. Działania ministra Ziobry i jego zastępców nazwał „ustawką, złamaniem prawa, odejściem od czytelnych zasad konkursu”. – Ostatnia grupa, z którą się liczono to były ofiary przestępstw. Liczył się interes partyjny – wskazał. Notesik Romanowskiego Jak podkreślił, pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości były wykorzystywane w kampanii wyborczej polityków Suwerennej Polski, o czym ma świadczyć notesik prowadzony przez Marcina Romanowskiego, w którym wskazano „kto na ile może liczyć w kampanii wyborczej z funduszu”. Co więcej, w ramach funduszu podpisano 244 umowy medialne. W tym kontekście Szczerba przedstawił informację o umowie z 13 października 2023 roku, czyli w przededniu ciszy wyborczej. – Robert Bąkiewicz, kandydat Suwerennej Polski, a właściwie jego spółka Media Narodowe otrzymuje 45 tys. złotych – mówił polityk. „Wirtualny kandydat” ObajtekSzczerba odniósł się również do postawy byłego prezesa Orlenu, a obecnie kandydata PiS-u do PE Daniela Obajtka. – Na Podkarpaciu Daniela Obajtka nikt nie widział, nie był na żadnych spotkaniach. Jest wirtualnym kandydatem, idzie tylko po to, żeby dostać immunitet – wskazał. – Jeśli będę w PE sam będę wnioskodawcą o uchylenie tego immunitetu – podkreślił. Centrum Decyzji Wizowych w mieście Raua Szczerba powiedział również o kolejnych wątkach afery wizowej, czyli ofercie korupcyjnej wobec współmałżonka kluczowego polityka PiS-u oraz Centrum Decyzji wizowych w Łodzi. Jego zdaniem w sprawie afery wizowej były minister Zbigniew Rau „będzie odpowiadał za liczne nieprawidłowości”. Kolejnym wątkiem w sprawie jest kwestia Centrum Decyzji Wizowych w Łodzi, czyli mieście Raua. – Otwarto wielki wieżowiec. Nie było żadnych regulacji pozwalających na to, żeby to mogło funkcjonować. Powierzchnie na centrum decyzji wizowych zostało wynajęte, zawarto niekorzystną umowę bez możliwości wypowiedzenia na 5 lat, w tej chwili stoją puste biura w centrum Łodzi, za które są płacone miliony złotych. Prokuratura bada tę sprawę – opisywał polityk. – Oni tam planowali zatrudnić 150 pracowników, którzy będą klepali wizy online i wysyłać do Iranu, Pakistanu i w różne części świata – podkreślił. Jak dodał, koszty nadal ponosi Ministerstwo Spraw Zagranicznych. – Ministerstwo Spraw Zagranicznych za to płaci. Generowane są gigantyczne koszty po to, żeby Rau miał konferencję prasową – powiedział. Jak dodał, w sprawie najmu tej posesji w kwietniu prokuratura przesłuchała byłego wojewodę łódzkiego Tobiasza Bocheńskiego. Polityk zapowiedział również, że w najbliższym czasie ukaże się raport NIK na temat działalności MSZ w czasach Raua.