Trwają rozmowy na bieżąco. Będziemy robić absolutnie wszystko, żeby uratować wszystkie albo jak największą liczbę miejsc pracy – zapowiedział w piątek prezydent stolicy Rafał Trzaskowski po spotkaniu z kupcami z Marywilskiej. Rafał Trzaskowski podczas konferencji poinformował dziennikarzy, że rozmawiał z zarządem spółki Marywilska 44. – Pracujemy nad tym, żeby doprowadzić do możliwości odbudowania samej hali. Jako urząd będziemy robili wszystko, żeby ten proces ułatwić, ale musimy poczekać, aż ten teren zostanie udostępniony spółce i będzie można przeprowadzić analizy – powiedział Trzaskowski.Zaznaczył, że urząd pracuje nad rozwiązaniami tymczasowymi. – Spółka zadeklarowała, że będzie współpracować z nami nad opracowaniem takich rozwiązań tymczasowych, czyli np. postawieniu miasteczka czy hali namiotowej przy miejscu tej tragedii. Będziemy ten proces starali się ułatwić – mówił prezydent stolicy.Ponad 1400 sklepówPodkreślił, że miasto ma deklarację wstępną kupców, że większość byłaby gotowa do podjęcia działalności. – Odpowiedziałem na postulaty kupców, które mówiły o tym, żeby na ten czas, kiedy hala nie zostanie odbudowana, nie pobierać opłat wynikających z dzierżaw, bo to też pozwoli i ułatwi spółce odbudowanie hali – powiedział Trzaskowski.Dodał, że być może część kupców będzie chciała skorzystać z innych rozwiązań. – Pojawiły się też inne postulaty pomocy doraźnej, które dotyczą ewentualnego rozłożenia na raty czy opóźnienia tych wszystkich opłat związanych czy to z ZUS-em, czy to z vatem. Ja jestem po rozmowach z panem wojewodą i z przedstawicielami rządu. Wiem, że rządzący w tej chwili pracują nad tego typu doraźnymi rozwiązaniami – podkreślił Trzaskowski.12 maja spłonęła w Warszawie hala handlowa przy ulicy Marywilskiej, gdzie było ponad 1400 sklepów i punktów usługowych. Trwa śledztwo prokuratury, które ma wyjaśnić wszystkie aspekty tego, co wydarzyło się w tej hali.Czytaj także: Rachunki za prąd znów w górę. Wiemy, o jaką kwotę chodzi