Izraelska armia wszczęła śledztwo. Siły Obronne Izraela ostrzelały w Strefie Gazy własnych żołnierzy. W wyniku tego zdarzenia zginęło pięciu wojskowych, a siedmiu zostało rannych. Izraelska armia wszczęła śledztwo. Do tragicznej pomyłki doszło na północy Strefy Gazy, gdzie ponownie wkroczyły izraelskie wojska. W mieście Dżabalija operował 202. Batalion Brygady Spadochronowej.Według wstępnego dochodzenia Sił Obronnych Izraela czołg mający osłaniać wojska powietrznodesantowe wystrzelił dwa pociski w kierunku budynku, w którym wcześniej izraelscy żołnierze założyli posterunek. Siły pancerne zidentyfikowały lufę działa w jednym z okien budynku i uznały, że to siły wroga, co skłoniło ich do wystrzelenia dwóch pocisków.Równolegle Izrael kontynuuje operację w położonym przy granicy z Egiptem mieście Rafah. Wzmocnione zostały siły 162. Dywizji, która prowadzi działania na wschodzie miasta od pierwszych dni maja. Izraelskie media podają, że rząd premiera Benjamina Netanjahu ma zatwierdzić rozszerzenie ofensywy w Rafah, co spotyka się ze sprzeciwem Zachodu.„Izrael nie może sprawować kontroli nad Strefą Gazy”Z kolei minister obrony Izraela Joaw Galant oświadczył, że nie zgodzi się, aby po wojnie państwo żydowskie sprawowało rządy w palestyńskiej Strefie Gazy.– Powtarzam wyraźnie: nie zaakceptuję utworzenia izraelskiej administracji wojskowej w Gazie, Izrael nie może też sprawować cywilnej kontroli nad Strefą Gazy – powiedział Galant w środę na konferencji prasowej. Minister zażądał, by premier Benjamin Netanjahu „podjął trudne decyzje”.Galant, polityczny przeciwnik szefa rządu, oświadczył, że w interesie Izraela leży, aby po wojnie władzę w Strefie Gazy sprawowały podmioty palestyńskie, które nie są związane z Hamasem. Dodał, że Netanjahu musi publicznie wykluczyć możliwość kontynuowania izraelskich rządów wojskowych i cywilnych w Strefie – przekazał portal Times of Israel.Bez znalezienia alternatywy dla Hamasu Izrael będzie w przyszłości skazany na ponowne wysłanie wojsk do Strefy Gazy. Pozostaną wtedy bowiem tylko „dwie negatywne opcje: rządy Hamasu w Gazie lub izraelskie rządy wojskowe w Gazie” – ostrzegł Galant i podkreślił, że operacji wojskowej muszą towarzyszyć działania polityczne. Powojenne rozwiązanie musi – jego zdaniem – polegać na przejęciu przez stronę palestyńską kontroli nad Gazą, przy wsparciu aktorów międzynarodowych i ustanowieniu funkcjonującej alternatywy dla rządów Hamasu. – Musimy podejmować trudne decyzje, przedkładając interes narodowy ponad wszystkie inne, nawet jeśli wymaga to poniesienia kosztów osobistych lub politycznych – powiedział Galant.