Będą pić jedynie wodę. - Rozpoczynamy strajk głodowy, będziemy go kontynuować, aż spotka się z nami premier Donald Tusk - poinformował w imieniu protestujących w Sejmie rolników - Mariusz Borowiak ze Związku Rolników „Orka”. W czwartek grupa 11 rolników ze Związku Rolniczego „Orka” rozpoczęła protest w Sejmie. Jak powiedział w piątek jeden z przedstawicieli protestujących, do Warszawy przyjechali tylko po to, żeby porozmawiać z premierem Donaldem Tuskiem o Zielonym Ładzie.Jak powiedział Borowiak na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie, rolnicy zmieniają formę strajku i od poniedziałek zaczynają strajk głodowy. Zapowiedział, że będą przyjmować tylko wodę.Strajkujący rolnicy spędzili w Sejmie cały weekend. Śpią na rozłożonych na podłodze karimatach. – Cały czas tu siedzimy, śpimy i czekamy. Z jedzeniem pomagają nam posłowie – mówił jeszcze przed ogłoszeniem strajku głodowego inny przedstawiciel protestujących w Sejmie rolników ze Związku Rolniczego „Orka” Piotr Łukasiak.Zmiany w Zielonym ŁadzieKraje unijne w Radzie UE ostatecznie zatwierdziły w poniedziałek zmiany we Wspólnej Polityce Rolnej (WPR), które mają znieść część wymogów związanych z dekarbonizacją rolnictwa. Wycofany zostanie m.in. obowiązek ugorowania, co zakładał pierwotnie Europejski Zielony Ład.Zmiany dotyczą w szczególności trzech z ośmiu warunków przyjętych przez UE w 2021 r. w ramach Europejskiego Zielonego Ładu, które określają „normy dobrego rolnictwa zgodnego z ochroną środowiska” (GAEC). W myśl prawa zatwierdzonego w poniedziałek rolnicy zostaną zwolnieni z obowiązku przeznaczania minimalnej części swoich gruntów ornych na obszary nieprodukcyjne, takie jak grunty ugorowane (GAEC 8). Obowiązek zostanie zastąpiony zachętami - nieuprawianie części gruntów ornych nie będzie wiązało się z utratą przez rolników dopłat w ramach WPR, lecz będą oni mogli za to otrzymać dodatkowe wsparcie finansowe.Realizacja dwóch pozostałych warunków - w sprawie stosowania płodozmianu (GAEC 7) oraz w sprawie ochrony gleby (GAEC 6) - będzie zależała w dużym stopniu od decyzji krajów członkowskich.Stosowanie płodozmianu ma chronić bioróżnorodność i zapobiegać powstawaniu dużych monokultur, dlatego stało się istotnym elementem Europejskiego Zielonego Ładu. Zgodnie z rozporządzeniem większe gospodarstwa rolne powinny wprowadzać bardziej zróżnicowane uprawy: w przypadku gospodarstw o powierzchni od 10 do 30 hektarów płodozmian ma polegać na utrzymaniu na gruntach ornych przynajmniej dwóch różnych upraw, a uprawa główna nie może zajmować więcej niż 75 proc. powierzchni; natomiast jeśli gospodarstwo liczy więcej niż 30 hektarów, dywersyfikacja będzie oznaczać co najmniej trzy różne uprawy, a dwie główne nie będą mogły przekraczać 95 proc. jego powierzchni. Zatwierdzone ostatecznie w poniedziałek zmiany umożliwiają jednak krajom członkowskim zwolnienie z tych zasad gospodarstw uprawiających głównie trawy, rośliny pastewne lub strączkowe, a także stosujących ugorowanie na większości swoich gruntów rolnych.Małe gospodarstwa o powierzchni poniżej 10 hektarów będą zwolnione z kontroli i kar za nieprzestrzeganie zasad WPR. Ma to uprościć pracę drobnych producentów rolnych, którzy stanowią 65 proc. beneficjentów WPR. Jeśli chodzi o większe gospodarstwa, KE zapowiedziała w lutym bardziej uproszczone zasady kontroli, co ma zmniejszyć liczbę wizyt kontrolerów o połowę. Nowe zasady mają odciążyć też administracje krajowe.Parlament Europejski zatwierdził zmiany 24 kwietnia na ostatnim posiedzeniu w tej kadencji, poniedziałkowa decyzja Rady UE kończy więc proces legislacyjny. Zmiany wejdą w życie następnego dnia po opublikowaniu ich w Dzienniku Urzędowym UE, tj. do końca maja.