Poseł Nowej Lewicy w „Gościu Poranka”. – Czego boi się PiS, że musi używać tej ostatniej ostoi pisowskiej nomenklatury, czyli paratrybunału pani Przyłębskiej, żeby blokować prace tej komisji? Panowie Kamiński, Wąsik, Ziobro i Bejda będą najprawdopodobniej przesłuchiwani pod koniec czerwca lub w lipcu – powiedział w „Gościu Poranka” na antenie TVP Info poseł Nowej Lewicy Tomasz Trela, wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Pegasusa. Były rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak złoży dziś zeznania przed sejmową komisją śledczą do spraw Pegasusa. Przed objęciem tej funkcji pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości i podpisał się pod dokumentami dotyczącymi przekazania środków z Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania do inwigilacji. Tymczasem Trybunał Konstytucyjny wydał postanowienie, które zobowiązuje sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa do powstrzymania się od jakichkolwiek prac.„Ważny świadek”– To, co zrobił ten paratrybunał pani Przyłębskiej (Trybunał Konstytucyjny – dop. red.), to jest jakiś żart. Komisja śledcza rozpocznie prace o godzinie 10. Dzisiaj będzie bardzo ważny świadek - były dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich i Funduszu Sprawiedliwości pan Mikołaj Pawlak, późniejszy rzecznik praw dziecka, jeden z najbliższych współpracowników pana Michała Wosia (były wiceminister sprawiedliwości – dop. red.) i pana Ziobry – powiedział w „Gościu Poranka” Tomasz Trela. Na pytanie, czy Mikołaj Pawlak stawi się na komisji, Trela odpowiedział, że „do chwili obecnej nie zostało przesłane żadne usprawiedliwienie nieobecności”. „Paratrybunał pani Przyłębskiej”– PiS głosowało za powołaniem tej komisji śledczej. Po drugie, bardzo ochoczo śmiali się z tego Pegasusa, mówiąc: „Jaka to afera?”. Czego oni się dzisiaj boją, że muszą używać tej ostatniej ostoi pisowskiej nomenklatury, czyli paratrybunału pani Przyłębskiej, żeby blokować prace tej komisji? – powiedział Trela.Wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Pegasusa poinformował, że komisja „jest na etapie zakupu Pegasusa”. – Panowie Kamiński, Wąsik, Ziobro i Bejda będą najprawdopodobniej przesłuchiwani pod koniec czerwca lub w lipcu. Ja na pewno chciałbym wezwać byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Był prokuratorem generalnym, dysponentem Funduszu Sprawiedliwości – poinformował poseł Nowej Lewicy.Trela powiedział, że przewiduje zapraszanie przed komisję także osób, które odebrały z prokuratury zawiadomienie, że były inwigilowane (dotyczy to również posłów PiS). – Jest dla mnie czymś absurdalnym, że służby państwa podsłuchiwały najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Pewnie tylko i wyłącznie po to, żeby mieć na nich haki i zbierać dokumenty. Tak działał Jarosław Kaczyński, jak był przy władzy. Miał swoich umyślnych, którzy podejmowali na jego zlecenie wszystkie działania, żeby zaspokoić ciekawość prezesa – stwierdził Trela.„Agenci hodowani przez PiS”Dodał, że jest zwolennikiem powstania komisji śledczej ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski. – Widzimy, co się dzieje. Widzimy, że ci ruscy agenci byli hodowani przez Prawo i Sprawiedliwość. Podzielam zdanie pana premiera Tuska, który powiedział, że to nie powinna być komisja, która działa przy otwartej kurtynie. Członkowie takiej komisji powinni bardzo wnikliwie przeglądać dokumenty, wszystko dokładnie weryfikować. To powinni być niezależni eksperci, którzy mają wiedzę na ten temat – powiedział wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Pegasusa.Komisja ds. PegasusaPowołana w styczniu komisja śledcza bada legalność i celowość zakupu izraelskiego oprogramowania Pegasus oraz jego wykorzystywania. Do tej pory spotkała się dziewięć razy i przesłuchała siedmiu świadków, w tym prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Równolegle śledztwo w sprawie wykorzystywania Pegasusa prowadzi Prokuratura Krajowa. W połowie kwietnia rozpoczęła wysyłanie wezwań do osób, co do których ma przypuszczenia, że mogli być inwigilowani Pegasusem. Wśród nich są m.in. czołowi politycy PiS: Marek Suski, Ryszard Terlecki, Marek Kuchciński i Krzysztof Sobolewski.