Słynny Hiszpan przegrał gładko z Polakiem. Rafael Nadal po przegranej z Hubertem Hurkaczem 1:6, 3:6 w turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie odmówił udziału w ceremonii pożegnalnej. Tysiące kibiców wiwatowało długo na jego cześć na kortach Foro Italico. Kiedy po meczu zapytano Hiszpana, czy wróci na ceremonię pożegnalną na jego cześć, by zobaczyć łzy 10 tysięcy kibiców, odparł krótko: – Nie, dziękuję.Wkrótce potem 10-krotny zwycięzca turnieju w Rzymie przyszedł, wyraźnie przybity i zrezygnowany, na konferencję prasową, na której zgromadził się tłum dziennikarzy. – Nigdy nie powiedziałem, że to mój ostatni raz w Rzymie; przynajmniej nie na 100 procent, może na 98 procent – zaznaczył.Pożegnanie legendyKiedy 37-letni Hiszpan tłumaczył wysłannikom mediów, że musi zdecydować, co dalej, w rejonie centralnego kortu i trasy przejścia dla zawodników zgromadziły się tysiące jego fanów, skandujących „Rafa, Rafa, Rafa”. Wypełnili oni korty Foro Italico. Ich aplauz narastał z każdą chwilą. Tak ostatecznie pożegnali legendę tenisa, wyjeżdżającą z Rzymu.– Jest mi bardzo smutno. Do Rzymu przyjechałem tylko dla Nadala, ale niestety on musiał trafić na Huberta, który zaczyna słynąć z tego, że jest w stanie wyeliminować gigantów – powiedział trener tenisa z Madrytu Jaime, nawiązując prawdopodobnie do ćwierćfinału Wimbledonu w 2021 roku, kiedy Polak pokonał Rogera Federera w – jak się później okazało – ostatnim oficjalnym występie słynnego Szwajcara.