Zamówienia dla Bundeswehry pod znakiem zapytania. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius powiedział w rozmowie z telewizją ZDF, że „potrzebne są pieniądze, aby kontynuować zamówienia dla Bundeswehry”. – W przeciwnym razie w przyszłym roku i w kolejnych latach faktycznie dojdzie do zamrożenia zbrojenia – dodał. – To naprawdę nie byłby dobry znak dla naszych sojuszników, ale także dla naszych własnych zdolności obronnych – podkreślił minister Boris Pistorius, który podróżuje obecnie po USA i Kanadzie. Jak pisze portal ZDF, „jego celem jest przywrócenie zaufania do militarnego zaangażowania Berlina”.Odnosząc się do problemu „hamulca zadłużenia” zapowiedzianego przez ministra finansów Christiana Lindnera, stwierdził: „Trzeba zobaczyć, jak to ostatecznie zorganizować”.– Na razie zakładam, że 2 proc. (udziału wydatków wojskowych w PKB) zostanie osiągnięte w przyszłości, ponieważ jest to również wyraźne zobowiązanie naszego kanclerza federalnego – podkreślił Pistorius w ZDF w czwartek wieczorem. Minister jest głęboko przekonany, że znajdzie się na to sposób.Niemcy wykorzystają tegoroczny budżet na Ukrainę do lata. – I prawdopodobnie będziemy musieli go uzupełnić, ale w tej chwili wszystkie zamówienia są w drodze i jak tylko dostawy zostaną zrealizowane, zostaną wysłane na Ukrainę – stwierdził Pistorius.– Jesteśmy świadomi potrzeb (...) ukraińskich sił zbrojnych. Są to przede wszystkim amunicja artyleryjska, ale także dostawy dla systemów obrony powietrznej. Zgadzamy się, że musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, i już to robimy, aby zwiększyć moce produkcyjne wraz z przemysłem i umożliwić szybsze dostawy – powiedział.Pistorius podczas wizyty w Waszyngtonie poinformował, że Niemcy zakupią od Stanów Zjednoczonych trzy systemy HIMARS dla Ukrainy