Podejrzanemu grozi dożywocie. Policjanci z Bieruninia i komendy wojewódzkiej w Katowicach zatrzymali 34-latka podejrzanego o zabójstwo swej partnerki. Była ona poszukiwana od kwietnia po zawiadomieniu rodziny o jej zniknięciu. Na wniosek prokuratury sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Grozi mu nawet dożywocie. Bieruńscy policjanci poszukiwali 32-letnią Małgorzatę W. od 22 kwietnia. Według pierwszych informacji kobieta po kłótni z partnerem miała wyjść z domu i odjechać samochodem w nieznanym kierunku.– Pracujący przy tej sprawie bieruńscy kryminalni przesłuchali świadków, prowadzili działania w terenie, wielokrotnie przeszukując rejon, w którym odnaleźli jej samochód, równolegle prowadząc operacyjne sprawdzenia, weryfikując wszelkie informacje, które mogłyby ich naprowadzić na trop zaginionej. Nie wykluczali żadnej z hipotez, włącznie z tą, że kobieta nie żyje, a do jej zaginięcia przyczyniła się bliska jej osoba – przekazała młodsza aspirant Katarzyna Szewczyk z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.Po ponad dwóch tygodniach do poszukiwań włączyli się kryminalni z komendy wojewódzkiej w Katowicach. Współpraca z mundurowymi w Bierunia zaowocowała zatrzymaniem partnera zaginionej. – Mężczyzna jest podejrzany o to, że zabił 32-letnią partnerkę i w okrutny sposób pozbył się ciała. 34-latek nie był wcześniej znany policjantom – przekazała policjantka.Według katowickiej „Gazety Wyborczej”, sprawca pociął ciało ofiary piłą i spalił. Do szczegółów sprawy Policja nie chciała się odnieść. – Ze względu na drastyczny przebieg zdarzeń nie udzielamy takich szczegółowych informacji – podkreśliła policjantka.Po zatrzymaniu przez policję 34-latek został doprowadzony do mysłowickiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa. Na wniosek prokuratora sąd zdecydował, że kolejne trzy miesiące spędzi teraz w areszcie – czytamy na stronie katowickiej policji.