51-latek w rękach policji. Zielonogórscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który ukradł dwa defibrylatory wartości 7 tys. zł zakupione przez Urząd Miasta w Zielonej Górze. Śledczy prowadzą postępowanie w tej sprawie, a podejrzany usłyszał zarzuty kradzieży. 1 maja dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze został powiadomiony przez funkcjonariuszy Służby Ochrony Kolei z Czerwieńska o podejrzanym mężczyźnie, który z wózkiem sklepowym chodzi w pobliżu torowiska. Sokiści w wózku mężczyzny zauważyli dwa defibrylatory i wzbudziło to ich podejrzenia. Patrol Policji, który przyjechał na miejsce zatrzymał mężczyznę oraz zabezpieczył posiadane przez niego przedmioty.Zatrzymany przyznał, że zabrał defibrylatory z Placu Teatralnego oraz ulicy Jaskółczej w Zielonej Górze. Pracownicy ratusza w tym mieście potwierdzili, iż defibrylatory są własnością miasta oraz określili ich wartość na 7 tys. zł. Obydwa urządzenia, na szczęście bez jakichkolwiek uszkodzeń, zostały zwrócone urzędnikom.Zarzuty kradzieżyLubuska policja wskazuje, że zatrzymany to 51-latek bez stałego miejsca zamieszkania, przebywający w Zielonej Górze. Po wytrzeźwieniu usłyszał dwa zarzuty popełnionych kradzieży. Przyznał się do zabrania urządzeń ratujących życie i powiedział policjantom, że był pijany i zabrał je „dla zabawy”, ale później miał zamiar je sprzedać.Funkcjonariusze ustalili również, że to właśnie zatrzymany 51-latek kilkanaście dni wcześniej ukradł mikrofon wartości 550 złotych z jednego z kościołów w mieście. Ta kradzież jest wykroczeniem, którego popełnienia zarzut mężczyzna również usłyszał.Za popełnione przestępstwa kradzieży grozi podejrzanemu do 5 lat więzienia, zaś za kradzież będącą wykroczeniem kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny lub ograniczenia wolności.