Stołeczna Ochota bez władz dzielnicy. Warszawska Ochota pozostaje bez władz dzielnicy. Pierwsza sesja rady zakończyła się po 23 minutach. Obrady prowadził i szybko przerwał radny senior Andrzej Kończykowski z Prawa i Sprawiedliwości. Platforma Obywatelska w radzie dzielnicy grzmi o skandalu, a lokalne stowarzyszenie zarzuca PiS, że opóźnia oddanie władzy. We wtorek 7 maja odbyła się inauguracyjna sesja nowej rady dzielnicy Ochota. W ostatnich wyborach samorządowych wybrano 23 radnych. Ślubowanie złożyło jednak tylko… 21 osób. Na wniosek przewodniczącego seniora rady dzielnicy (najstarszego wiekiem radnego) po ślubowaniu zarządzono przerwę w obradach – relacjonowano w mediach społecznościowych.Tyle zamieszania o… pensję radnej-burmistrz?Lokalna Platforma Obywatelska mówi o skandalu i dodaje, że radny senior Andrzej Kończykowski z PiS zaraz po ślubowaniu ogłosił przerwę, uzasadniając to „nieobecnością dwóch radnych”. Jedną z nich – jak czytamy – jest obecna burmistrz Dorota Stegienka (kandydatka komitetu Zawsze z Ochotą).„Tym samym rządząca do tej pory koalicja Prawa i Sprawiedliwości oraz Zawsze z Ochotą – nie mogąc pogodzić się z porażką wyborczą – nadużywa prawa i przesuwa oddanie władzy o miesiąc (tyle maksymalnie może trwać przerwa). Dopiero wtedy będzie mogło być wybrane prezydium rady, a następnie zarząd dzielnicy” – twierdzą radni Stowarzyszenia Ochocianie Sąsiedzi. Dodają, że przez ten czas dotychczasowa burmistrz będzie dalej pobierała pensję z ratusza (która przysługuje jej do czasu zaprzysiężenia na radną). Jak zauważają, przerwa w obradach potrwa zapewne miesiąc, na czym najbardziej stracą mieszkańcy, licznie obecni na wtorkowej inauguracji rady dzielnicy. „Ta skończyła się po 23 minutach. Pan Kończykowski odmówił mieszkańcom możliwości zabrania głosu” – konstatują.Zobacz także: PiS traci jeden z bastionów. Sensacyjny bunt w sejmiku