Chodzi o minimalne wydatki na obronność. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że prezydent Andrzej Duda nie uzgadniał z rządem propozycji podniesienia minimalnych wydatków obronnych w NATO – do 3 procent PKB. W wywiadzie dla Polskiego Radia szef polskiej dyplomacji ocenił, że podniesienie tego progu mogłoby posłużyć Donaldowi Trumpowi do podważania zobowiązań, wynikających z artykułu 5 Paktu Północnoatlantyckiego.W marcu prezydent Andrzej Duda wezwał do podniesienia progu minimalnych wydatków obronnych w NATO z 2 do 3 procent, a Donald Trump podchwycił ten pomysł. – Pan prezydent nie uzgadniał tego z rządem – powiedział minister Radosław Sikorski w wywiadzie z korespondentem Polskiego Radia, Markiem Wałkuskim. Szef polskiej dyplomacji zwrócił uwagę, że Donald Trump powtarza, iż jako prezydent USA nie będzie bronił krajów, które wydają za mało na obronność. – Wtedy grupa krajów, która miałby być broniona, by się radykalnie zawęziła – tłumaczył minister. Rada Ministrów prowadzi politykę zagranicznąSzef polskiej dyplomacji stwierdził, że propozycja prezydenta Dudy nie pozwoliłaby odnotować podczas zbliżającego się szczytu NATO w Waszyngtonie sukcesu, jakim jest rosnąca liczba krajów przekraczających próg 2 procent. – Jestem sceptyczny, jeśli chodzi o takie windowanie oczekiwań, bo wtedy zamiast sukcesu szczytu, czyli wypełnienia przez większość uzgodnionych w Newport standardów, możemy sami siebie skazać na porażkę. A po co? – pytał retorycznie minister. Radosław Sikorski spodziewa się, że przed lipcowym szczytem NATO polski rząd przyjmie stanowisko w tej sprawie, do prezentowania którego prezydent Duda będzie zobowiązany. Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że zgodnie z decyzja Trybunału Konstytucyjnego, to Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną.W tym roku aż 20 krajów NATO przekroczy próg 2 procent PKB na wydatki obronne. Pułap 3 procent przekraczają tylko USA, Polska i Grecja.