Kosmiczny wyścig z USA. Chiny wystrzeliły sondę księżycową Chang-6, która ma wylądować na niewidocznej stronie srebrnego globu i przywieźć na Ziemię pobrane tam próbki gruntu – poinformowały państwowe media w ChRL. Agencja Associated Press oceniła wysłanie sondy jako kolejny krok „coraz bardziej wyrafinowanego chińskiego programu kosmicznego”. Chiny, które dysponują własną stacją kosmiczną, chcą do 2030 roku wysłać swoich tajkonautów na Księżyc i mniej więcej w tym samym czasie sprowadzić próbki gruntu z Marsa. W ciągu najbliższych czterech lat planowane są trzy chińskie misje sondujące Księżyc.W 2020 roku Chiny sprowadziły na Ziemię próbki księżycowego gruntu. Wcześniej udało się to zrobić po raz ostatni jeszcze w ramach amerykańskiego programu Apollo w latach 70. ubiegłego wieku.W ubiegłym tygodniu trzech tajkonautów wróciło na Ziemię po sześciomiesięcznej misji na orbitującej stacji kosmicznej. Chiny skonstruowały własną stację kosmiczną po wykluczeniu z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), głównie z powodu obaw USA co do całkowitej kontroli chińskiej armii nad programem kosmicznym. Prawo amerykańskie zabrania niemal każdego rodzaju współpracy między amerykańskimi i chińskimi programami kosmicznymi bez udzielenia przez Kongres jednoznacznej zgody.ISS kończy misjęPonieważ okres użytkowania ISS dobiega końca, Chiny mogą ostatecznie stać się jedynym krajem lub korporacją utrzymującą stację załogową na orbicie. Uważa się, że amerykański program kosmiczny nadal ma znaczną przewagę nad chińskim między innymi z powodu nakładów i łańcuchów dostaw. USA planują załogową misję księżycową, do której miałoby dojść nie wcześniej niż w 2026 roku. Tym razem jednak NASA współpracuje z prywatnymi firmami, takimi jak SpaceX i Blue Origin. Amerykańskie plany zakładają lądowanie na południowym biegunie Księżyca, gdzie, jak uważają naukowcy, w stale zacienionych kraterach może znajdować się zamarznięta woda.Chiny przeprowadziły swoją pierwszą załogową misję kosmiczną w 2003 roku, stając się trzecim krajem, po Związku Sowieckim i USA, który samodzielnie wysłał człowieka w przestrzeń kosmiczną.