Fiński przewoźnik reaguje. Pojawiają się kolejne incydenty z zakłócaniem sygnałów GPS samolotów nad Morzem Bałtyckim. Fiński regulator transportu i komunikacji Traficom oświadczył, że jest on „najprawdopodobniej” skutkiem ubocznym rosyjskich działań przeciw dronom – przekazał portal Politico. Zareagował już fiński przewoźnik Finnair. Incydeny się nasilają. W połowie marca Rosjanie zakłócili sygnał GPS w samolocie Królewskich Sił Powietrznych (RAF), którym z Polski wracał brytyjski sekretarz obrony Grant Shapps. Do niebezpiecznego incydentu doszło w środę w pobliżu obwodu królewieckiego. Sygnał GPS miał być zakłócany przez około 30 minut. „Zakłócenia nasiliły się w styczniu 2024 roku, gdy rozpoczęły się ataki ukraińskich dronów na rosyjską infrastrukturę energetyczną” – stwierdził Traficom w komunikacie prasowym.Również Estonia obwinia Rosję o zakłócanie sygnału GPS, jednak oba kraje inaczej interpretują działania Moskwy. Rząd w Tallinie uważa, że jest to element wojny hybrydowej – podaje Politico.Walka z dronamiMożliwe, że zakłócenia obserwowane obecnie w lotnictwie są najprawdopodobniej skutkiem ubocznym rosyjskiej obrony przeciwko dronom – twierdzi Traficom. Regulator zapewnia, że loty do i z Finlandii są bezpieczne dzięki nawigacji inercyjnej alternatywnym nawigacjom naziemnym, choć GPS pozostaje „głównym narzędziem nawigacyjnym w lotnictwie”.Na początku tygodnia fiński narodowy przewoźnik Finnair zawiesił na miesiąc loty do Tartu w Estonii.Rząd estoński ogłosił zamiar omówienia kwestii zakłócenia przez Rosję sygnałów GPS z partnerami z UE i NATO. – Rada Północnoatlantycka odniosła się do niedawnych złowrogich działań na terytorium Sojuszu i stwierdziła, że hybrydowe operacje Rosji, takie jak zakłócenia cybernetyczne i elektroniczne, ale także sabotaż, akty przemocy i kampanie dezinformacyjne dotknęły kilka państw członkowskich NATO – oświadczył rzecznik estońskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, odnosząc się do wydanego w czwartek oświadczenia NATO w tej sprawie.