Aż 22 usterki. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie karabinka Grot. Dochodzenie prowadzi wydział do spraw wojskowych. Jak poinformował Onet, chodzi o sprzedaż armii wadliwej broni. Prowadzone postępowanie obejmuje między innymi szefa Inspektoratu Uzbrojenia oraz dowódców jednostki specjalnej NIL. „Mieli oni wdrażać karabinek na polityczne zapotrzebowanie ówczesnego szefa MON Antoniego Macierewicza. Osiągnięta w ten sposób korzyść majątkowa to prawie 300 milionów złotych” – napisano na stronie Onetu.Wady dotyczą wszystkich, nie tylko wczesnych, odmian karabinka, jak wcześniej twierdzili niektórzy politycy i lobbyści.W styczniu 2021 roku został przedstawiony raport, którego autorem jest były oficer GROM-u i instruktor strzelectwa Paweł Moszner wraz z zespołem. Autorzy raportu wymienili w publikacji 22 usterki karabinka, takie jak podatność na korozję, przegrzewanie się, pękanie kolb przy uderzeniu, a w niektórych przypadkach niemożność strzelania.