„Okęcie, niestety, musiałoby zostać pogrzebane przez pomysł z CPK” Oczywiście, że będziemy budowali CPK, bo będziemy tworzyć nowe rozwiązania komunikacyjne dla Polski. Jednak nie w taki sposób, jak planował PiS, który chciał wydawać miliardy bez odpowiedniego przygotowania i planowania, przywołując zamiast konkretnych wyliczeń jakieś populistyczne argumenty godnościowe – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek. „Pisowska wizja CPK to połączenie wszystkich większych miast z jednym punktem: lotniskiem w Baranowie” – podkreślił Lasek. Jak dodał, „błędnie założono, że każdy pasażer jadący KDP, np. z Krakowa do Poznania, musiałby przejechać przez Baranów, mimo iż niewielu pasażerów chciałoby tam wysiąść”. Jego zdaniem największym problemem projekty były całkowicie nierealne harmonogramy. Jak wskazał pracę budowlane lotniska dla 34 mln pasażerów rocznie mogą rozpocząć się w połowie przyszłego roku. Zaznaczył również, że konieczna jest modernizacja Lotniska Chopina oraz realizacja nowych inwestycji w Modlinie. „Musimy pamiętać, że jeżeli powstanie lotnisko w Baranowie, to trzeba będzie zamknąć Lotnisko Chopina” – powiedział pełnomocnik rządu ds. CPK. Jego zdaniem „jeżeli zostanie wybudowane lotnisko w Baranowie, to dalsza eksploatacja Lotniska Chopina nie ma sensu”. „Oczywiście możliwa jest alternatywa, w postaci dwóch współpracujących ze sobą lotnisk: lotniska Chopina i lotniska w Modlinie, które można zaplanować nie tylko dla linii niskokosztowych, ale również tradycyjnych linii sieciowych, takich jak PLL LOT. To byłoby całkowite wywrócenie dotychczasowej koncepcji, choć możliwości przewozowe takiego układu byłyby podobne do modelu Baranów-Modlin, a koszty rozbudowy można byłoby lepiej rozłożyć w czasie” – powiedział. „Na razie na stole jest projekt lotniska w Baranowie, dla którego komplementarnym niskokosztowym lotniskiem byłby Modlin” – zaznaczył. „A Okęcie, niestety, musiałoby zostać pogrzebane przez pomysł z CPK” – stwierdził Lasek.